Sarkozy zmierza na prawo

Sarkozy zmierza na prawo

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Nicolas Sarkozy ponownie powołał Francisa Fillona na premiera Francji. Jednocześnie utworzył nowy, bardziej prawicowy gabinet dokładnie dzień po dymisji premiera Fillona.
Francois Fillon spędził cały dzień na rozmowach i negocjacjach przy tworzeniu nowego gabinetu, który został ogłoszony w niedzielny wieczór. Nie ulega wątpliwości, że osoby tworzące nowy rząd zostały wskazane przez Sarkozy’ego. Obecne wyniki sondaży wskazują na rekordowo niską popularność prezydenta Francji na osiemnaście miesięcy przed kolejnymi wyborami. Zmiany w rządzie mają na celu ponowne zjednoczenie i uaktywnienie rządzącej centro-prawicowej partii, skonsolidowanie grupy, która będzie mogła przeprowadzić cięcia budżetowe i inne zmiany legislacyjne.

Koniec z lewicą?

Początkowe otwarcie Sarkozy’ego na lewicę, polegające na angażowaniu w działania rządu znanych socjalistów takich jak Bernard Kouchner czy Fadela Amara, skończyło się. Zamiast tego, Sarkozy przyciąga zwolenników swojego poprzednika Jacquesa Chiraca. Wśród nowych ministrów znalazł się na przykład Alain Juppe, dawnego premier (teraz został ministrem obrony). W nowym rządzie znalazło się także więcej kobiet niż poprzednio.

Sarkozy wygrał wybory w 2007 roku dzięki zjednoczeniu prawicy wokół siebie. Wiadomo, że obecnie obawia się rosnącego poparcia dla Frontu Narodowego, który może zagrozić jego reelekcji w 2012 roku. Tego lata decyzje Sarkozy’ego dotyczące prawa i emigracji miały charakter bardzo prawicowy. We Francji odbywały się kampanie przeciwko przestępczości wśród młodych imigrantów na peryferiach miast. Policja usuwała nielegalne obozowiska Romów, deportowano rumuńskich i bułgarskich Romów, którzy przebywali we Francji pomimo końca ważności ich wiz. Sarkozy odniósł także wielkie zwycięstwo dzięki zmianie prawa emerytalnego, pokazując tym samym, że jest w stanie podejmować trudne i niepopularne decyzje w celu ograniczenia deficytu rządowego.

„Sarkozy demonstruje władzę"

Tradycyjnie większe zmiany w rządzie francuskim zachodzą w środku prezydenckiej kadencji. Jednak Sarkozy postanowił czekać do chwili, gdy będzie mógł podpisać reformę emerytalną, który to moment odwlókł się w czasie z powodu strajków i demonstracji. – Po ponad trzech latach odważnych reform, podejmowanych pomimo globalnego ekonomicznego i finansowego kryzysu, zaczynam z determinacją nowy etap pracy – oświadczył Francois Fillon.

Nominacje i rezygnacje

Komentatorzy są zaskoczeni, że minister ds. energetyki Jean-Louis Borloo zdecydował się nie wchodzić w skład nowego gabinetu. Sarkozy wcześniej rozmawiał z Borloo o ewentualnej nominacji na prezesa rady ministrów, po czym ostatecznie wybrał Fillona, co mogło zirytować byłego ministra. Jean-Francois Cope, znany polityk o prezydenckich ambicjach, odrzucił stanowisko ministra spraw wewnętrznych. Minister obrony narodowej, Herve Morin, także zrezygnował z udziału w rządzie.

Kouchnera na stanowisku ministra spraw zagranicznych zastąpi Michele Elliot-Marie. Nowa pani minister opisuje siebie jako „gaullistkę". Fadela Amara, który był sekretarzem stanu, opuszcza rząd pod zarzutem „próby ożywienia biednych paryskich slumsów”. Swoje stanowiska utrzyma Christine Lagarde jako minister finansów, dzięki swojej roli którą odegrała w trakcie przejmowania przez Sarkozy’ego przywództwa w grupie G20.

Opera mydlana

Rzecznik prasowy rządzącej partii, Dominique Pailé, powiedział we francuskiej telewizji, że prezydent „nie zmienia swojego kursu". – Oznajmił, że przez pozostałą część prezydentury będzie prowadził podjęte reformy – podkreślił Pailé. - To nieuczciwe twierdzić, że cokolwiek się zmieni – mówił z kolei Jean-Marc Ayrault, lider opozycji. – Prowadzona polityka nadal będzie polityką Nicolasa Sarkozy’ego - dodał. A liderka Partii Zielonych, Cécile Duflot, oznajmiła: - Mieliśmy do czynienia ze 124 odcinkiem opery mydlanej. Teraz przed naszymi oczami rozgrywa się odcinek 125. I czekamy na 126 część.

mb, „New York Times".