Sąd zdecydował - Assange zostanie w brytyjskim areszcie

Sąd zdecydował - Assange zostanie w brytyjskim areszcie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Julian Assange jest w rękach policji (fot. Wikipedia)
- Pomimo zatrzymania we wtorek przez policję w Wielkiej Brytanii założyciela WikiLeaks Juliana Assange'a jego witryna będzie dalej publikować tajne dokumenty - zapowiedział rzecznik portalu. Uznał zatrzymanie Assange'a za atak na wolność mediów. We wtorek sąd brytyjski odrzucił prośbę właściciela WikiLeaks o zwolnienie z aresztu za kaucją.
- Wikileaks działa. Kontynuujemy tę samą ścieżkę, co wcześniej. Rozwój sytuacji w związku z Assange'm nie zmienia naszych planów ujawnienia materiałów dziś i w nadchodzących dniach - powiedział Kristinn Hrafnsson.

39-letni Assange został we wtorek zatrzymany w Wielkiej Brytanii na podstawie europejskiego listu gończego wydanego przez Szwecję w związku z podejrzeniami o gwałt -  poinformowała policja londyńska. Assange stawił się na posterunku policji w Londynie, gdzie zatrzymano go około godz. 9.30 czasu lokalnego - podał Scotland Yard. - Jest oskarżony przez władze szwedzkie o jednokrotne wymuszenie, dwa przypadki molestowania seksualnego i jednokrotny gwałt, z czego wszystko w sierpniu 2010 r. - poinformowała londyńska policja.

Ok. 14 czasu polskiego Assange w towarzystwie swoich adwokatów wszedł do sądu w  Westministerze w Londynie. "Wszedł tylnym wejściem, towarzyszyli mu jego adwokaci: Mark Stephens i Jennifer Robinson" - napisano na stronie internetowej brytyjskiego dziennika "The Guardian". Assange chciał, by sąd zezwolił mu po wpłaceniu kaucji na wyście z aresztu. Sąd jedna do prośby się nie przychylił i wiadomo już, że właściciel Wikileaks zostanie w więzieniu do następnego przesłuchania, czyli do 14 grudnia.

zew, PAP