Chiny mają swoją nagrodę pokojową

Chiny mają swoją nagrodę pokojową

Dodano:   /  Zmieniono: 
Chiny mają w czwartek, w przeddzień uroczystości wręczenia Pokojowej Nagrody Nobla w Oslo, po raz pierwszy wręczyć pokojową nagrodę Konfucjusza - najwyraźniej po to, by odwrócić uwagę od tegorocznego pokojowego noblisty, chińskiego dysydenta Liu Xiaobo.
Wręczenie nagrody w wysokości 15 tys. dolarów ma się odbyć w Pekinie. Idea przyznawania pokojowej nagrody konfucjańskiej zrodziła się niedawno na łamach wspieranej przez chiński rząd anglojęzycznej gazety "Global Times". Pomysł miał rzucić chiński biznesmen. Wtórując wypowiedziom rzecznika rządu, powiedział, że przyznając nagrodę chińskiemu dysydentowi Liu Xiaobo, norweski komitet noblowski stworzył 1,3 mld "dysydentów" w Chinach.

Chińska nagroda ma się przyczynić do upowszechnienia konfucjańskiej filozofii. I - jak trzy tygodnie temu pisał "Global Times" - jednocześnie "pouczyć Zachód, jak kultywować własnego ducha i uprzejmie traktować narody, które wyznają inne wartości i prowadzą inny styl życia".

Chińskim Noblem pokojowym uhonorowano byłego wiceprezydenta Tajwanu Liena Chana za "wybudowanie mostu pokoju między Tajwanem a Chinami kontynentalnymi". Lien w 2005 roku jako przewodniczący nacjonalistycznej partii Kuomnintang, wówczas będącej w opozycji, złożył wizytę w Chinach i spotkał się z prezydentem Hu Jintao, szefem Chińskiej Partii Komunistycznej. Było to pierwsze spotkanie przywódców tych partii od czasu II wojny światowej. Stosunki między Pekinem a Tajpej poprawiły się, odkąd Kuomintang wygrał na wyspie wybory prezydenckie w 2008 roku. Od tego czasu podpisano szereg ważnych porozumień handlowych i gospodarczych.

Niewiele wiadomo o komitecie przyznającym nagrodę, ale jego przewodniczący powiedział agencji AP, że ściśle współpracuje z chińskim ministerstwem kultury. - Chiny to wielki naród, na który od długiego czasu oddziałuje konfucjańskie pojęcie pokoju - powiedział przewodniczący komitetu nagrody Tan Changliu. - Chcemy promować światowy pokój z perspektywy Wschodu. - W Europie pełno jest małych krajów, które walczą ze sobą nawzajem od stuleci - dodał. - Aby nie psuć idei pokoju, nie chcemy patrzeć na ludzi, którzy jej nie pojmują. Odmówił podania szczegółów na temat organizacji przyznającej pokojową nagrodę Konfucjusza, poza ogólnym stwierdzeniem, że jest to organizacja pozarządowa, a w skład komitetu przyznającego nagrodę wchodzi pięć osób.

Nominowani byli Nelson Mandela, Bill Gates oraz chiński panczenlama, nominowany przez Pekin drugi z najważniejszych po dalajlamie dostojników buddyzmu tybetańskiego (tybetański panczenlama, rozpoznany przez mnichów, został uprowadzony przed laty przez Chiny). O przyznaniu nagrody biuro 75-letniego Liena, który jest obecnie honorowym przewodniczącym rządzącej tajwańskiej partii nacjonalistycznej (Kuomintangu), nic nie wiedziało. Liena może nie być na uroczystości w Pekinie.

zew, PAP