Berlusconi: Włosi potrzebują mojego rządu

Berlusconi: Włosi potrzebują mojego rządu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Silvio Berlusconi (fot. WPROST) Źródło: Wprost
Premier Włoch Silvio Berlusconi oświadczył w czasie przemówienia w Senacie, że krajowi potrzebna jest kontynuacja rządów. - Wszystko z wyjątkiem kryzysu w ciemno - apelował premier na kilka godzin przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu.
Oklaskiwany na stojąco przez koalicję premier wyraził przekonanie, że nie ma dla niego alternatywy. - Duża część obywateli nie chce, aby zapadały decyzje według obcej im logiki. Jeśli rząd działał źle, to naród musi zdecydować - oświadczył Berlusconi.  Premier Włoch podkreślił, że od wyniku głosowania zależy stan ekonomiczny kraju i przypomniał, że Włochy mają bardzo wysoki dług publiczny, odziedziczony po poprzednich rządach.

Berlusconi zaproponował zawarcie paktu ze wszystkimi siłami umiarkowanymi, który miałby obowiązywać do końca obecnej kadencji parlamentu. Oferta ta skierowana jest do przeciwników premiera z ruchu Przyszłość i Wolność, kierowanego przez dawnego sojusznika Berlusconiego Gianfranco Finiego, a także do opozycyjnej, postchadeckiej Unii Centrum.

Odpowiadając na stawiany przez te siły postulat stworzenia silnego gabinetu centroprawicy Berlusconi oświadczył: - Będziemy pracować na rzecz umocnienia drużyny rządowej. Jestem przekonany, że rozsądek i odpowiedzialność ostatecznie wygrają z brakiem rozsądku i nieodpowiedzialnością. Nawiązując do 16 lat swej obecności na scenie politycznej Włoch, zapoczątkowanej pod znakiem współpracy z dawnym Sojuszem Narodowym Finiego, Berlusconi oświadczył: - Jestem pewien, że nikt z was nie zapomniał tej długiej drogi, jaką pokonaliśmy razem od 1994 roku do dzisiaj, tylu batalii, osiągniętych celów. Jestem pewien, że w głębi duszy wiecie, że rząd ma zasługi i że wiele uczynił.

Dążenie do kryzysu rządowego premier nazwał "politycznym szaleństwem". - Nie jestem w stanie zrozumieć, co kieruje tymi, którzy za wszelką cenę chcą doprowadzić do kryzysu w ciemno. Komu miałby on służyć? - pytał. Szef rządu wyraził opinię, że "łudzi się ten", kto ma "próżną nadzieję, iż z paraliżu narodzi się przewrót". Berlusconi wskazał, że "nie można sprowadzać demokracji do teatru wygórowanych ambicji". - To naród wybiera liderów, a nie liderzy naród - oznajmił. Berlusconi wyraził zarazem opinię, że dzięki polityce jego rządu "Włochy zdobyły reputację i wiarygodność na rynkach". - Włochy nie są już częścią problemów europejskiej gospodarki, ale częścią rozwiązującą te problemy - oświadczył premier. Powtórzył, że kraj potrzebuje stabilizacji i sprawnych rządów.

PAP, arb