"Ze wszystkich krajów Unii, Polska pomaga Białorusi najbardziej"

"Ze wszystkich krajów Unii, Polska pomaga Białorusi najbardziej"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Demonstracja opozycji na Białorusi (fot. Forum) 
Jeden z liderów białoruskiej opozycji Alaksandr Milinkiewicz powiedział we wtorek, że nie zgadza się z opinią o klęsce polskiej polityki wobec Białorusi. Dodał, że Polska ze wszystkich krajów Unii najmocniej wspiera na Białorusi społeczeństwo obywatelskie.
- Nie podzielam opinii o klęsce polskiej polityki, choć w każdej polityce jest wiele niedostatków. Polacy, poczynając od 2006 roku, mocniej niż wszystkie inne kraje Unii Europejskiej podtrzymują nasze społeczeństwo obywatelskie i media, które pracują dla Białorusi. Wspierana jest TV Biełsat, a jest to projekt bardzo drogi, wspierane jest Radio Racyja (również nadające na Białoruś - red.) - powiedział lider ruchu "O Wolność", który był kandydatem opozycji w wyborach prezydenckich w 2006 roku.

Milinkiewicz wskazał też na polski program stypendialny dla białoruskich studentów jako na część pomocy dla Białorusi. - Do dziś, mimo że mniej studentów w ostatnich latach wyrzucanych jest z uniwersytetu za udział w akcjach politycznych, kontynuowany jest program (im. Kastusia) Kalinouskiego. I jego skala się nie zmniejsza. Polski premier powiedział, że nawet wtedy, kiedy nie będzie represjonowanych, to chcemy zachować ten program po to, żeby po prostu brali w nim udział utalentowani ludzie z Białorusi, którzy mogą uczyć się według europejskich programów na europejskich uniwersytetach - wskazał opozycjonista.

Pozytywnie ocenił również zaangażowanie Polski na rzecz unijnej inicjatywy Partnerstwa Wschodniego. Przypomniał, że Polska obok Szwecji jest inicjatorem tego projektu. - Uważam, że ten program również jest ważny dla Białorusi, choć kraj do tej pory nie wykorzystał możliwości, jakie daje Partnerstwo Wschodnie - powiedział Milinkiewicz.

Opinię o tym, że polityka polskiego rządu wobec Białorusi poniosła "całkowitą klęskę" wyraził w poniedziałek prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, oceniając rozpędzenie przez milicję wielotysięcznej manifestacji w Mińsku. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi protestowało w wieczór wyborczy przeciw kolejnej reelekcji prezydenta Alaksandra Łukaszenki. Według oficjalnych wyników niedzielnych wyborów uzyskał on prawie 80 proc. głosów. Białoruska opozycja uważa, że wybory nie były uczciwe i ocenia, że Łukaszenka nie uzyskał 50 proc. głosów potrzebnych do zwycięstwa w pierwszej turze.

pap, ps