Sylwester na siedząco: politycy wolą spotkania z rodziną od hucznej zabawy

Sylwester na siedząco: politycy wolą spotkania z rodziną od hucznej zabawy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Większość polityków deklaruje, że w Sylwestra będzie się bawić z najbliższą rodziną (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Głównie w towarzystwie rodzin i przyjaciół spędzą tegorocznego Sylwestra politycy. Stanisław Żelichowski tym razem nie powita Nowego Roku w... KC, Eugeniusz Kłopotek nie pojedzie nad zamarznięte jezioro, a Paweł Kowal nie spędzi Sylwestra z... kierowcą autobusu.

Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski zdradził, że zawsze ma dwa warianty zabawy sylwestrowej - "KC" albo "KW". "KW jest to kwatera własna, KC - kwatera cudza". - W tym roku będę w KW, czyli w swojej leśniczówce. Będzie bardzo rodzinnie i spokojnie - podkreślił. Dodał, że w sylwestra planuje także kulig, jednak - jak zastrzegł - będzie zależało to głównie od pogody oraz chęci rodziny. Inny poseł PSL Eugeniusz Kłopotek sylwestra spędzi bez szaleństw. - Z uwagi na swojego niewielkiego synka musimy zostać w domu i zająć się nim. Będzie telewizja, szampanik i coś do zjedzenia, czyli skromnie - podkreślił. Dodał, że najbardziej zapamiętał zabawę sylwestrową w Borach Tucholskich, którą zorganizowano na zamarzniętym jeziorze. - Jechaliśmy specjalnie na tę imprezę z Bydgoszczy kilka godzin, przy niesamowicie oblodzonej drodze. Dotarliśmy bardzo późno, tuż przed północą. Niesamowicie dobrze było napić się szampana po tak długiej podróży - wspominał. Kłopotek dodał też, że zapamiętał tego sylwestra z powodu mrozu. - Było tak zimno, że zamarzał szampan, a przy każdej próbie napicia się przyklejały się wargi do butelki - wspominał.

Posłanka SLD Anna Bańkowska powiedziała, że Sylwestra w tym roku spędzi na koncercie w bydgoskiej Operze Novej. Koncert potrwa mniej więcej do godziny 23. Potem każdy z lampką szampana będzie składał sobie życzenia. - Dalszą część wieczoru spędzimy z rodziną w domu, i tam będziemy świętować Nowy Rok - dodała. Inna posłanka Sojuszu Elżbieta Zakrzewska noc sylwestrową spędzi w domu z rodziną i znajomymi. - Mój mąż napali w kominku i zasiądziemy wszyscy razem do stołu przy lampce szampana i będziemy dyskutować. W tym roku na pewno będzie też kilka tańców - zaznaczyła. - Namawiamy także znajomych, żeby zabrali ze sobą sanki i jakieś ciepłe ubrania, ponieważ planujemy noworoczne zjeżdżanie z górki - dodała. Posłanka wspominała też sylwester w Karpaczu, który szczególnie zapadł jej w pamięci. - Posadzono nas przy ośmioosobowych stoliku, przy którym siedzieli goście z różnych krajów: była para z USA, Rosji, Czech i my. Na początku nie mogliśmy się porozumieć. Ale po jakiejś godzinie swobodnie już rozmawialiśmy, a zabawa trwała do białego rana - powiedziała.

Wojciech Mojzesowicz z PJN sylwestra spędzi u zaprzyjaźnionego sąsiada. - Znamy się już 40 lat. Chodziliśmy razem do technikum rolniczego - powiedział. - Przypuszczam, że w tym roku będę świętował Nowy Rok bardziej na siedząco: będziemy rozmawiać i wspominać dawne czasy - dodał. Mojzesowicz najbardziej zapamiętał Sylwestra w stanie wojennym, kiedy jego ojciec był internowany. - To nie był wesoły czas. Nie było szampana i fajerwerków. Jeszcze pod koniec grudnia nie wiedzieliśmy nawet, gdzie ojciec jest zamknięty - wspominał. Z kolei europoseł Paweł Kowal z PJN, podobnie jak w poprzednich latach noc z 31 grudnia na 1 stycznia spędzi z zaprzyjaźnionymi rodzinami. - Planujemy, że nasze dzieci urządzą teatrzyki. Maluchy będą też miały prawo nie spać do północy i spędzić z nami Nowy Rok - podkreślił. Kowal nie zapomni nigdy Sylwestra z czasów licealnych. - Chciałem go spędzić w dwóch miejscach. I z kolegami, i z moją dziewczyną. Niestety do dziewczyny nie dotarłem, ponieważ zepsuł się autobus. Jako jedyny pasażer świętowałem Nowy Rok z kierowcą, czekając na pomoc - zaznaczył.

Również europoseł PiS Tadeusz Cymański sylwestra spędzi z rodziną. - Nie będzie to szczególnie wystrzałowy sylwester, ale w doborowym towarzystwie. Oczywiście przy szampanie i kilku potrawach. Będą też może tańce - zdradził. Przyznał jednocześnie, że najbardziej zapamiętał zabawę sylwestrową w czasach studenckich. - Pamiętam ją z racji konkursów, jakie sobie urządziliśmy. Jednak nie nadaje się to do powiedzenia publicznie. Jak to się mawia - to był durny wiek - powiedział.

Natomiast wiceszefowa PO Małgorzata Kidawa-Błońska w tym roku będzie miała wymarzonego sylwestra. - Będę go spędzała wraz z rodziną, kameralnie i na pewno nie ruszę się z domu. Na pewno będzie dobra kolacja i będziemy długo rozmawiać, a o północy wyjdziemy na świeże powietrze i otworzymy szampana - zaznaczyła. Wspominała, że wiele lat temu wzięła ślub cywilny w sylwestra. - Był to bardzo skromny ślub, bo byliśmy tylko ja wraz z mężem - jako para młoda - oraz moja siostra i brat - jako nasi świadkowie. Moim zdaniem była to taka dobra wróżba na przyszłość - podkreśliła.

PAP, arb