Według abp. Życińskiego, ci, którzy nie rozumieją, czym jest Kościół Chrystusowy, przyjmują i akceptują tylko niektóre rzeczy z jego nauczania. - W zbiorze prawd Chrystusa przeprowadzają selekcję. Mają swoich ulubionych mistrzów i autorytety. Patrząc na ekran telewizora mówią: ja przyjmuję taką wiarę, jaką głosi ten redaktor, ale nie taką, o jakiej mówi ostatni list biskupów. Tu pojawia się różnica między Kościołem Chrystusa a klubem fanów - tłumaczył metropolita. Zdaniem arcybiskupa, prawdziwe zniewolenie polega "na byciu niewolnikiem własnych pragnień", a w Kościele najważniejsze jest podążanie za Chrystusem, a nie za własnymi upodobaniami. - Ten szlak wolności odkrywany w Kościele, dzięki temu, że Chrystus jest dla nas najważniejszy, jest czymś podstawowym - zaznaczył.
Arcybiskup przestrzegał przed traktowaniem Kościoła jako partii politycznej. Jak tłumaczył, w partii "istotny jest działacz i program", który się może zmienić. - Chrystus ma być wybrany przez nas na całe życie, mamy iść w głąb i poznawać coraz pełniej jego nauczanie. Nie wolno nam go traktować jak jednego z wielu działaczy partyjnych, który proponuje programy, które mogą ulec zmianie - powiedział. Hierarcha wzywał też, aby partia polityczna nie stała się dla wierzących ważniejsza niż Chrystus, bo "wtedy to już nie będzie chrześcijaństwo". - Jeśli Chrystus jest ważniejszy od klubu, partii czy jakiegokolwiek działacza, wtedy w kościołach w okresie wyborów nie podkładamy ulotek, bo to jest Kościół Chrystusa, a nie centrum klubowe. Jeśli Chrystus jest najważniejszy, wtedy podczas pogrzebów nie wyrażamy naszego entuzjazmu oklaskami, bo majestat śmierci wymaga, byśmy umieli uszanować zmarłego - powiedział. - Jeśli zaczynamy się zachowywać przy trumnie jak na stadionie, jeśli przy grobach partyzantów, tych, którzy uczestniczyli w Powstaniu Warszawskim, zaczynamy buczeć i okazywać swoje sympatie lub antypatie, to już wtedy nie jest Kościół Chrystusa. To jest grono sympatyków, fanów klubu, których łączy taka lub inna ideologia - dodał.
Metropolita apelował, aby u progu Nowego Roku, podjąć się zadania niesienia pokoju i sprawiedliwości do środowisk podzielonych przez kłótnie i konflikty. - Mamy być Kościołem Jezusa Chrystusa, budować świat sprawiedliwości i pokoju oparty na fundamencie Ewangelii, inspirowany zasadami, które sam Chrystus objawił - przypomniał abp Życiński.PAP, arb