"Załoga nie chciała lądować w Smoleńsku"

"Załoga nie chciała lądować w Smoleńsku"

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Wikipedia)
- Załoga nie chciała lądować i powiedziała to wyraźnie - zanim wleciała na teren Federacji Rosyjskiej, gdy dowiedziała się o sytuacji meteorologicznej. Później stało się to, co się stało - na pewno nie z inicjatywy załogi - uważa szef komisji badającej przyczyny katastrofy, minister spraw wewnętrznych Jerzy Miller.
Kto miałby wywierać presję na pilotów? Jeśli załoga nie chciała lądować w Smoleńsku, dlaczego się na to zdecydowała? - Tego nie wiemy - mówi w RMF FM Jerzy Miller. Szef MSWiA przyznaje, że prawdopodobnie nigdy nie będzie "twardych dowodów" na to, że ktoś wywierał presję na załogę tupolewa. - Ja jedno potwierdzam: na wieść o warunkach atmosferycznych załoga miała zdecydowanie jednolite stanowisko - będziemy korzystać z lotniska zapasowego - mówi Miller.

Czy ktoś powiedział załodze, żeby lądowała? - Nie wiem. Nie usłyszałem takiego sformułowania w żadnym fragmencie nagrań rozmów w kokpicie - przyznaje minister rządu PO-PSL. Szef MSWiA potwierdza, że w kokpicie padło zdanie "jeśli tu nie wylądujemy będzie się mnie czepiał". Kto wypowiedział te słowa? Jerzy Miller unika odpowiedzi. - Badanie tej taśmy się nie zakończyło. Chciałbym, żeby to był element raportu komisji polskiej, żeby każdy mógł sobie wysłuchać i sam odpowiedzieć na to pytanie. Bo to jest bardzo ważne pytanie - mówi Miller.

MAK o przyczynach katastrofy

Minister spraw wewnętrznych twierdzi, że Polacy w większym od Rosjan stopniu odpowiadają za katastrofę. Czy Rosjanie kłamią oświadczając, że przekazali nam wszystkie dokumenty, o jakie wnioskowała Polska? - Rosjanie nie mówią prawdy - przyznaje Jerzy Miller. Dodaje, że kłamstwo Rosjan jest łatwe do udowodnienia.

Miller jest rozczarowany raportem MAK. Dlaczego? Ponieważ Rosjanie nie uwzględnili polskich uwag do raportu. - Przyznanie się do błędu wymaga odwagi. Liczyłem, że obie strony będą miały wystarczająco dużo odwagi, żeby powiedzieć o swoich błędach, bo to jest najlepsze badanie przyczyn katastrofy. Tu nie szukamy winy, tym bardziej win państw. Tu mówimy o błędach konkretnych ludzi i konkretnej instytucji - mówi Miller.

zew, RMF FM