Wojsko zapewnia: po Smoleńsku wprowadzamy zmiany w lotnictwie

Wojsko zapewnia: po Smoleńsku wprowadzamy zmiany w lotnictwie

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Wikipedia)
- Nowe regulaminy, wyższe wymagania, większy nacisk na szkolenie - to zmiany wprowadzone w lotnictwie po katastrofie Tu-154M pod Smoleńskiem - zapewnił rzecznik Sił Powietrznych ppłk Robert Kupracz.
Jedną ze zmian wprowadzonych w 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego jest podniesienie stopni wojskowych przypisanych stanowiskom - powiedział rzecznik. Pierwszy pilot Tu-154M musi mieć stopień majora (wcześniej kapitana), pierwszy pilot Jaka-40 musi być kapitanem (wcześniej porucznikiem).

W całych siłach zbrojnych opracowano nowy regulamin lotów, nową instrukcję organizacji lotów, zmieniono też dokumenty dotyczące szkolenia. Jak powiedział Kupracz, nowością jest metodyka zarządzania ryzykiem. - Przed każdym lotem pilot musi wypełnić kartę szacowania ryzyka, zastanowić się, jak bezpiecznie wykonać zadanie - wyjaśnił. Rzecznik oświadczył, że pod koniec ubiegłego roku wprowadzono nowy program szkolenia na Tu-154, przewidujący obligatoryjne szkolenie na  symulatorze. Taki sam wymóg dotyczy także innych samolotów i śmigłowców. - Jeżeli nie mamy symulatora w  Polsce, korzystamy z niego za granicą - podkreślił rzecznik.

- Opracowano standardowe procedury rozgraniczające obowiązki pierwszego pilota, drugiego pilota, nawigatora i technika pokładowego. Każdy wie, jak szacować ryzyko, co robić w  każdej chwili lotu - powiedział Kupracz. W szkoleniu wojskowych pilotów uczestniczą ci, którzy odeszli do  lotnictwa cywilnego. - Współpracujemy z pilotami cywilnymi, którzy kiedyś latali w wojsku. Razem opracowujemy dokumenty, prowadzimy szkolenia - dodał. - Nie czekaliśmy z założonymi rękami na raporty komisji, wykorzystując doświadczenia pracowaliśmy nad udoskonaleniem dokumentów - zapewnił Kupracz. Podkreślił, że lotnicze regulaminy podlegają ciągłym zmianom, związanym ze zmianami w prawie i w technice.

Opublikowany w środę raport Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego Federacji Rosyjskiej za główne przyczyny katastrofy uznał błędy załogi i złe przygotowanie lotu związane m.in. z niedostatkami w szkoleniu. Okoliczności wypadku badają także polska komisja kierowana przez ministra Jerzego Millera i prokuratura.

zew, PAP