Białoruski resort informacji ostrzegł opozycyjną gazetę

Białoruski resort informacji ostrzegł opozycyjną gazetę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Opozycyjna białoruska gazeta "Narodnaja Wola" podała w poniedziałek, że otrzymała ostrzeżenie z ministerstwa informacji. Powodem jest notatka, jaka pojawiła się w gazecie, informująca o akcji planowanej przez opozycyjną organizację młodzieżową Młody Front.
Resort zarzucił gazecie naruszenie prawa z powodu "rozpowszechnienia informacji w imieniu organizacji, która nie przeszła rejestracji państwowej w przewidzianym trybie". Młody Front jest zarejestrowany poza granicami Białorusi - w Czechach.

Gazeta wyjaśnia na swojej stronie internetowej, że w publikacji we wrześniu zaznaczyła, że Młody Front nie ma rejestracji państwowej. Nie zamieściła też informacji w imieniu tej organizacji, a jedynie wywiad z jej liderem Źmicierem Daszkiewiczem, który mówił o planowanych działaniach. "O ile wiadomo, Daszkiewicz osobiście nie został pozbawiony prawa wypowiadania swoich myśli" - tłumaczy gazeta. Powołuje się też na fakt, że wypowiedzi Daszkiewicza cytują również media państwowe.

"Absurd sytuacji polega też na tym, że te same media państwowe chętnie cytują na przykład Giennadija Ziuganowa. Rosyjska partia komunistyczna (której przewodzi Ziuganow - red.) też nie jest zarejestrowana na Białorusi, a w Rosji. A Młody Front - w Czechach. Na czym polega różnica?" - pyta gazeta. "Narodnaja Wola" informuje, że jest to "trzecie lub czwarte" ostrzeżenie, jakie dostała z ministerstwa informacji. Takie ostrzeżenia mogą w konsekwencji doprowadzić do zamknięcia gazety.

Młody Front wielokrotnie próbował się oficjalnie zarejestrować jako organizacja, ale za każdym razem spotykał się z odmową władz. Daszkiewicz za przynależność do nielegalnej organizacji, czyli nie mającej rejestracji w białoruskim Ministerstwie Sprawiedliwości, został w 2006 roku skazany na 1,5 roku pozbawienia wolności i odbył ponad rok kary.

pap, ps