Kaczyński: Polska może stracić godność. Wolność też będzie zagrożona

Kaczyński: Polska może stracić godność. Wolność też będzie zagrożona

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński (fot. Wprost)Źródło:Wprost
- W polityce nie jest tak, że jeśli ktoś jest zdecydowany i twardy, to na tym przegrywa - mówił podczas debaty nad informacją rządu w sprawie katastrofy smoleńskiej prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Żadne wojny nam tutaj nie grożą. Rosjanie są dzisiaj słabnącym państwem, które musi się liczyć także z opinią międzynarodową - podkreślił. - Bywało, że traciliśmy wolność, ale nie traciliśmy godności. Pod kierownictwem premiera Donalda Tuska idzie ku temu, że stracimy godność, a wolność też będzie zagrożona - ostrzegał Kaczyński.

- Premier Węgier Guyrcsany kiedyś się przyznał do tego, że kłamał. Pan się nie przyznaje, ale sytuacja jest podobna. Wtedy tam na Węgrzech doszło w końcu do chwili prawdy i sprawiedliwości. Ona jest dzisiaj egzekwowana. Niech pan nie zapomina, że Polacy nie są na pewno narodem głupszym niż Węgrzy - zwrócił się do premiera Kaczyński.

Prezes PiS uznał, że konieczne jest umiędzynarodowienie sprawy badania katastrofy smoleńskiej. - Chcielibyśmy pomóc wyjść rządowi z pułapki, z tego wszystkiego, na co złożyły się niezmiernie liczne błędy, które popełniał od samego początku, począwszy od decyzji podstaw prawnych działania - podkreślił prezes PiS. Kaczyński dodał, że Sejm powinien podjąć uchwałę w sprawie raportu MAK, która - zdaniem Kaczyńskiego - byłaby "aktem naprawczym wobec opinii światowej". - Wobec tego wszystkiego, co straciliśmy poprzez ten realizm, który tutaj premier Tusk był łaskaw prezentować, a który takie kraje, jak nadbałtyckie, doprowadziłby do tego, że byłyby nie republikami w ramach Federacji Rosyjskiej, ale okręgami autonomicznymi. Cieszyliby się, że mają po kilka liceów, gdzie można w języku ojczystym się uczyć - ironizował. W tym kontekście Kaczyński wymienił Łotwę, która - jak powiedział - "przez 18 lat nie miała nawet wyznaczonej granicy i żadnych stosunków z Rosją" i "świetnie się przy tym rozwijała".

- Nie straszcie nas wojną. To nie jest w polityce tak, że jeżeli ktoś jest zdecydowany i twardy, szczególnie w takich sprawach, to na tym przegrywa. Na tym się wygrywa. Żadne wojny nam tutaj nie grożą. Rosjanie są dzisiaj słabnącym państwem, które musi się liczyć także z opinią międzynarodową - zaznaczył prezes PiS.

Według Kaczyńskiego polskie uwagi do raportu MAK "całkowicie go dezawuują". W ocenie Kaczyńskiego załoga samolotu TU 154M podjęła rutynową procedurę schodzenia do wysokości decyzji. - Została wprowadzona w błąd, nieostrzeżona i to była przyczyna wypadku. Jeżeli chodzi o przyczyny bezpośrednie, to one leżą po stronie rosyjskiej - podsumował.

Mariusz Kamiński, który wystąpił w debacie tuż po prezesie PiS, zwrócił się do Donalda Tuska: - W tym samym czasie, kiedy Rosjanie kompromitowali Polskę w oczach świata, premier polskiego rządu relaksował się na nartach w Dolomitach. Ile trzeba mieć w sobie buty, żeby honor Polski był mniej ważny niż własny urlop? - pytał młody poseł PiS.

- Panie premierze, wie pan, co mnie najbardziej w tym wszystkim bulwersuje tak, że burzy się we mnie krew? To, że dziewięć miesięcy temu w pewnym szczególnym momencie, a staliśmy wtedy obok siebie, widziałem w pana oczach łzy i to były prawdziwe łzy, to było na pogrzebie Sebastiana Karpiniuka, a dziś pozwala pan Rosjanom szargać prawdę o ostatnim locie Sebastiana Karpiniuka, pani senator Krystyny Bochenek, Grzegorza Dolniaka - mówił Kamiński przypominając parlamentarzystów PO, którzy zginęli w katastrofie. - Odwrócił się pan plecami do własnych przyjaciół i dlatego zadedykuję panu na końcu jeden cytat: "Człowiek bez honoru, to gorsze niż śmierć" - Miguel Cervantes de Saavedra - dodał poseł PiS.

PAP, arb