Polskie śmigła w Afganistanie uziemione

Polskie śmigła w Afganistanie uziemione

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polski Mi-24 (fot. Wikipedia) 
Śmigłowce Mi-24 nie będą eksploatowane przez polskich żołnierzy w Afganistanie do czasu wyjaśnienia środowego wypadku tej maszyny - poinformował dowódca operacyjny Sił Zbrojnych RP Edward Gruszka.
Do incydentu doszło w środę, gdy śmigłowiec przygotowywał się do  lotu rozpoznawczo-osłonowego i wykonywał tzw. ważenie. Nie wiadomo na razie czy przyczyną była awaria śmigła ogonowego czy jego ostrzał. Pilot - jak poinformował generał Gruszka - stracił panowanie nad maszyną, ponieważ śmigłowiec zaczął nabierać obrotów wokół własnej osi. Ostatecznie spadł na ziemię i  uległ poważnemu uszkodzeniu. - Najważniejsze, że wszyscy członkowie załogi, wszyscy pasażerowie - mimo, że wyglądało to okropnie, żyją. Nikt nie został poszkodowany -  dodał Gruszka. Jedna osoba z wypadku znajduje się pod opieką psychologów. Jak mówił Gruszka, ta osoba uległa stresowi.

Generał dodał również, że w tym przypadku "nie można raczej mówić o winie pilota". - Pilot jest akurat wyjątkowej klasy. Na tym śmigłowcu wylatał przez 20 lat 1700 godzin - zaznaczył. Powiedział również, że sprawę już wyjaśniają eksperci, na miejsce zostaną też prawdopodobnie skierowani dodatkowi specjaliści.

- W porozumieniu z dowódcą wojsk lądowych zdecydowałem o wstrzymaniu do czasu wyjaśnienia przyczyn tego zdarzenia eksploatacji Mi-24. Nakazałem też dowódcy kontyngentu wystąpić do naszego przełożonego operacyjnego w Afganistanie, generała Johna F. Campbella, by w tym okresie Amerykanie wypełnili lukę swoimi śmigłowcami - dodał Gruszka.

Mi-24 to ciężki śmigłowiec bojowy. Polscy żołnierze, służący w Afganistanie wyposażeni są w osiem takich maszyn i cztery Mi-17.

zew, PAP