Wyszehradzki front ws. dopłat

Wyszehradzki front ws. dopłat

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czechom i Węgrom również nie podoba się propozycja KE ws. dopłat dla rolników. Premier Milosz Zeman proponuje państwom Grupy Wyszehradzkiej wypracowanie wspólnego stanowiska.
Zeman zwrócił uwagę, że nowe państwa po wstąpieniu do Unii wpłacałyby do  wspólnej kasy na takich samych zasadach jak obecne państwa członkowskie, ale nie otrzymywałyby takich samych dotacji.

Szef czeskiego rządu chce w związku z tym, aby przedstawiciele Czech, Polski, Słowacji i Węgier spotkali się i zajęli wspólne stanowisko w sprawie zgłoszonych w środę w Brukseli propozycji dopłat dla rolników i innej pomocy dla przyszłych nowych członków w latach 2004-2006. "Nie dobrze jest być członkiem drugiej kategorii" - uważa Zeman.

Premier Węgier Viktor Orban również skrytykował propozycje Komisji Europejskiej. "Najgorszą wiadomością dla Węgier jest to, że nie będziemy traktowani na równi (z obecnymi członkami UE) nawet po rozpoczęciu nowego 7-letniego cyklu budżetowego" - powiedział podczas konferencji prasowej, dodając, że będzie to dla Węgrów trudne do przyjęcia.

Propozycje Komisji Europejskiej ogłoszone w środę przewidywały m.in., że rolnicy otrzymaliby dopłaty bezpośrednie w wysokości 25 proc. należnych sum w 2004 roku, 30 proc. w 2005 i 35 proc. w 2006 roku. Dojście do pełnego wymiaru dopłat potrwałoby 10 lat.

Komisja przekonuje, że przyznanie pełnych dopłat zahamowałoby restrukturyzację rolnictwa i poprawę jego konkurencyjności.

em, pap

Czytaj też: Huebner: nic nie jest przesądzone ; Politycy: walczmy o dopłaty