Matka, czyli ojciec

Matka, czyli ojciec

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pierwsze dziecko, którego biologicznymi rodzicami będą osoby tej samej płci - kobiety lub mężczyźni - prawdopodobnie urodzi się już w przyszłym roku.
Specjaliści w USA i Wielkiej Brytanii opracowali metodę sztucznego zapłodnienia pokonującą wszelkie bariery w prokreacji. Do pierwszych kontrowersyjnych prób zgłosiły się już dwie lesbijki z Coventry - Adele i Dawn. Jedna z nich pragnie urodzić dziewczynkę, dla której obie kobiety będą genetyczną matką i ojcem. Jeszcze bardziej szokujący jest pomysł 38-letniej Lisy Meldrum z Melbourne: chce być dla swego dziecka jednocześnie biologiczną matką i ojcem.
Rewolucja w embriologii
Uczeni potrafią już nie tylko łączyć w probówce żeńskie i męskie komórki rozrodcze, ale i je wytwarzać. Pierwsze nadające się do zapłodnienia sztuczne plemniki spreparowali w laboratorium Mohammed Taranissi z Centrum Ginekologii i Wspomaganego Rozrodu w Londynie oraz Yury Velinsky z Instytutu Genetyki Reprodukcyjnej w Chicago. Specjaliści przeprowadzili udane próby na zwierzętach i zapowiadają, że najpóźniej w przyszłym roku zastosują u ludzi nową technikę zapłodnienia. Będzie to największe osiągnięcie w embriologii od czasu sklonowania owieczki Dolly w lipcu 1996 r. Nowa metoda pozwala wytworzyć komórki rozrodcze z dowolnej komórki somatycznej organizmu, na przykład komórki skóry czy mięśni. Trzeba pobrać z niej zawierające DNA jądro komórkowe i usunąć z niego połowę zdublowanego materiału genetycznego. Jest to niezbędne, ponieważ każda komórka somatyczna (nierozrodcza) zawiera podwójny (diploidalny) garnitur chromosomów. W takiej postaci nie można jej połączyć z komórką jajową, bo zarodek miałby zbyt dużo takich samych genów. Jego rozwój nie byłby możliwy albo doszłoby do poważnych deformacji płodu.
"Byliśmy zaskoczeni, że sztuczne wywołanie tego procesu okazało się takie proste" - mówi Mohammed Taranissi, jeden z najbardziej znanych na świecie specjalistów zajmujących się wspomaganym rozrodem. Wystarczy zadziałać na jądro komórki somatycznej odpowiednim impulsem elektrycznym lub substancją chemiczną, by pozbyło się ono jednego garnituru chromosomów. W tej postaci - ze zredukowanym materiałem genetycznym - można umieścić je wewnątrz jajeczka opróżnionego z własnego jądra. Wtedy będzie pełniło rolę komórki jajowej zdolnej do połączenia z plemnikiem. Takie zredukowane jądro można też wykorzystać jako nasienie i połączyć je z komórką jajową. Orly Lacham-Kaplan z Uniwersytetu Monash w Melbourne z powodzeniem wypróbowała nową metodę zapłodnienia na myszach. Teraz prowadzi obserwacje, czy tak zapłodnione potomstwo gryzoni nie będzie wykazywało żadnych poważniejszych zaburzeń. Brytyjczycy i Amerykanie ujawnili, że mają już za sobą pierwsze próby na ludzkich komórkach jajowych (ofiarowanych przez kobiety, które nie wykorzystały ich w zabiegach in vitro). Na razie przeprowadzono je wyłącznie w laboratorium. Nikt jeszcze nie próbował wszczepić tak uzyskanych zarodków do organizmu kobiety.
Seksmisja
Wyniki tych badań zostaną opublikowane w kwietniu tego roku. Wkrótce może więc dojść do zrewolucjonizowania sztucznej prokreacji, do zapłodnienia będzie bowiem wystarczało jedynie DNA. Dzięki temu dzieci doczekają się ludzie nie wytwarzający żadnych komórek rozrodczych, na przykład kobiety, które przedwcześnie przekwitły albo straciły zdolność jajeczkowania po leczeniu onkologicznym. Jednocześnie płeć przestanie mieć jakiekolwiek znacznie dla poczęcia potomstwa: dzieci będą mogły spłodzić kobiety z kobietami, podobnie jak Juliusz Machulski pokazał to w filmie "Seksmisja".
Zbigniew Wojtasiński

Pełny tekst artykułu w numerze 1002 tygodnika "Wprost", w sprzedaży w poniedziałek 4 lutego.