Polska Borussia znów wygrywa

Polska Borussia znów wygrywa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Borussia Dortmund nie pozwala konkurencji na zmniejszenie strat. Po sobotnim zwycięstwie nad VfL Wolfsburg 3:0 utrzymała jedenastopunktowe prowadzenie nad drugim w tabeli niemieckiej Bundesligi Bayerem Leverkusen.
W meczu z Wolfsburgiem na boisku pojawiło się trzech Polaków. Przez całe spotkanie kibice oglądali Łukasza Piszczka, do 71. minuty grał Jakub Błaszczykowski i wymieniony został przez Roberta Lewandowskiego. Było to dziesiąte zwycięstwo Borussii na  wyjeździe.

Podopieczni Juergena Kloppa od początku nie pozostawili złudzeń rywalom. Już w drugiej minucie swoją dziewiątą bramkę w tym sezonie strzelił Paragwajczyk Lucas Barrios, a  przed przerwą trafił jeszcze Turek Nuri Sahin (40.). Po zmianie stron Wolfsburg stwarzał sobie okazje, ale  żadnej nie potrafił wykorzystać. Bezbłędnie z kolei z podania Sahina skorzystał Mats Hummels, który ustalił wynik meczu na 3:0. - Widzieliśmy właśnie przyszłego mistrza Niemiec - skomentował wynik trener gospodarzy Steve McClaren.

W piątek Bayer Leverkusen, który próbuje "dopaść" Borussię, wygrał z Hannover 96 2:0. Pościg za czołówką kontynuuje także Bayern Monachium. Bawarczycy pokonali w Bremie Werder. Było to ich 875. zwycięstwo w Bundeslidze i po raz pierwszy w tym sezonie znaleźli się na trzeciej pozycji w tabeli.

Ekipa Louisa van Gaala powoli wraca do wysokiej formy, ale do  zespołu z Dortmundu nadal dzieli ją czternaście punktów. W zdobyciu trzech punktów w sobotę pomógł jej trochę obrońca niemieckiej reprezentacji Per Mertesacker, który samobójczym golem dał Bayernowi prowadzenie 2:1. Kropkę nad i postawił w 86. minucie Miroslav Klose, który doprowadził do rezultatu 3:1.

Porażkę poniósł FC Koeln. Było to pierwsze zwycięstwo St. Pauli (3:0) nad drużyną z Nadrenii od 1991 roku. A bramki strzelali Charles Takyi (30., 36.) i z rzutu karnego Florian Bruns (76.). W Kolonii na murawie pojawiło się od pierwszych minut dwóch Polaków. Po przerwie wymieniony został Sławomir Peszko, a dwadzieścia minut później boisko opuścił Adam Matuszczyk.

pap, ps