Mistrz cięć

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ingvar Kamprad 
Ma 84 lata, ale – jak mówi – nie ma czasu umierać. Nic dziwnego. Ma też 23 mld dolarów i największą firmę meblarską świata – Ikeę. W tym roku Ingvar Kamprad hucznie świętuje 50-lecie swoich interesów z Polską. Także dzięki nam jest jednym z najbogatszych ludzi globu.
To skandal! – oburzali się Szwedzi, gdy w końcu stycznia państwowa telewizja SVT zasugerowała, że ich narodowa duma, Ikea, prowadzi operacje finansowe w Liechtensteinie, by oszczędzać na podatkach. Według dziennikarzy „niegodne", choć całkiem legalne oszczędności mają sięgać nawet 15 mld dol. Skandal? Nie, biznes. – Podatki to dla nas koszty jak wszystkie inne – tłumaczył założyciel Ikei Ingvar Kamprad w oficjalnym oświadczeniu. Nie dodał tylko, że cięciu kosztów podporządkował całe swoje życie.

Już ponad 30 lat temu opuścił Szwecję, którą uznał za podatkowe piekło, i przeprowadził się do raju, czyli szwajcarskiego miasteczka Epalinges. Jednak Kamprad oszczędza nie tylko na podatkach. Jeździ wysłużonym 20-letnim volvo, zakupy robi na bazarze, nie jada w restauracjach, a sąsiedzi jego hojność poznają tylko w czasie Bożego Narodzenia, gdy częstuje ich winem. Stąd przezwisko – Wujek Scrooge.

Cóż, Kamprad to najprawdopodobniej najbogatszy Scrooge na ziemi. Amerykański „Forbes" umieścił go na 11. miejscu swojej listy najbogatszych, szacując jego majątek na 23,5 mld dol. To mniej więcej tyle, ile w sumie posiada pierwsze 50 osób z listy 100 najbogatszych Polaków. Dzięki Kampradowi Ikea stała się największym na świecie imperium tanich mebli i akcesoriów domowych. Nie są one bynajmniej „Made in Sweden". Produkty Ikei powstają w 55 krajach, m.in. w Polsce. Powód? Cięcie kosztów, oczywiście.

W najbliższym numerze tygodnika "Wprost" przeczytacie o twórcy Ikei i o tym w jaki sposób został jednym z najbogatszych ludzi na świecie.