Platforma zadowolona z wyborczej porażki

Platforma zadowolona z wyborczej porażki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Adam Szejnfeld przekonuje, że w zwycięstwie kandydatce PO przeszkodziła niska frekwencja wyborcza (fot. WPROST) Źródło:Wprost
Mimo braku mandatu wielkopolska Platforma Obywatelska uważa, że jako partia osiągnęła bardzo dobry wynik w wyborach uzupełniających do Senatu. Mandat po senatorze PO Piotrze Głowskim, który został prezydentem Piły, zdobył niezależny kandydat Henryk Stokłosa.
W wyborach, które odbyły się 6 lutego Stokłosa zdobył 39,9 proc. głosów. Jego rywalami byli: Maria Małgorzata Janyska z PO (zdobyła 29,56 proc. głosów), Zbigniew Ajchler z SLD (17,29 proc. głosów) i kandydat PSL Leszek Łochowicz (13,25 proc. głosów). Frekwencja wyniosła 6,31 proc.

Według wiceprzewodniczącego wielkopolskiej Platformy Obywatelskiej Adama Szejnfelda to, że PO nie udało się uzyskać mandatu senatorskiego, wynikło z niskiej frekwencji. - Jako polityk od lat zaangażowany w budowanie społeczeństwa obywatelskiego określam ją jako żenująco niską, szczególnie w powiatach południowych tego okręgu. Gdyby była frekwencja wyższa, choćby o kilka procent, to nasza kandydatka by wygrała - ocenił Szejnfeld. Według niego wpływ na niską frekwencję miały ferie, które akurat trwają w Wielkopolsce. - Trudno mieć pretensje do wyborców. Mamy ferie szkolne i ludzie wyjeżdżają na urlopy. Nie można nikomu nakazać udziału w wyborach. Jednak jesienią podczas następnych wyborów, kiedy kampania będzie miała normalny polityczny tryb i wzbudzi zainteresowanie wyborców, to wtedy pan Stokłosa nie będzie mógł liczyć na mandat - zapowiedział.

- Wynik wyborczy, który Platforma osiągnęła jako partia jest bardzo dobry, PO jest partią bezkonkurencyjną w Wielkopolsce. Wygrała zdecydowanie z pozostałymi partiami politycznymi. PiS nie podjął rękawicy, SLD chciał pokazać, że potrafi wygrywać, ale nasza kandydatka zdobyła dwa razy więcej głosów od ich kandydata. Podobnie słabo wypadło PSL - mówił o wynikach wyborów Szejnfeld.

Szef wielkopolskiej PO Rafał Grupiński wyraził zdumienie, że wyborcy zagłosowali na kandydata, który ma kłopoty z prawem. - Dziwię się, że ludzie znając problemy z prawem Henryka Stokłosy na niego głosują, ale nie gniewamy się na wyroki opinii publicznej - pan Stokłosa nie będzie dla Wielkopolski szczególnym atutem w izbie wyższej parlamentu - podsumował Grupiński.

PAP, arb