Migalski: PO to rozbestwione przez media maminsynki

Migalski: PO to rozbestwione przez media maminsynki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Migalski atakuje PO (fot. Wikipedia)
– Jak ktoś natomiast był przez lata młotkowany przez media jako pisowiec, to o wiele lepiej jest przygotowany do kontaktów z kamerą i z mikrofonem – twierdzi Marek Migalski z PJN. A Platforma? – Oni po prostu nie byli przyzwyczajeni do normalnego traktowania ich przez media, a przez ostatnie lata byli rozpieszczani przez dziennikarzy i nawet jak coś durnego i skandalicznego powiedzieli, to i tak uchodziło im to na sucho – dodaje europoseł.
Migalski na swoim blogu pisze, skąd biorą się skandaliczne i kontrowersyjne wypowiedzi polityków PO (Robert Węgrzyn i Joanna Mucha - red.), a także dlaczego – jak pisze europoseł – Sławuś Nowak nie "potrafi składnie złożyć jednego zdania w odpowiedzi na pytanie, czy PO straciła sympatię mediów" oraz "dlaczego szef opolskich struktur PO, krytykując posła Węgrzyna, sam rozrywa się na jeszcze gorszej minie, klnąc przed kamerą i nazywając swojego kolegę debilem".

– Oni po prostu nie byli przyzwyczajeni do normalnego traktowania ich przez media, a przez ostatnie lata byli rozpieszczani przez dziennikarzy i nawet jak coś durnego i skandalicznego powiedzieli, to i tak uchodziło im to na sucho – uważa europoseł i dodaje: - Bo przecież można założyć, że w archiwach TVN24, Polsatu czy Superstacji pełno jest takich rechotów, jak ten Węgrzynowy, pełno jest uwag równie subtelnych, jak posłanki z Lublina, a i kilka przekleństw autorstwa polityków PO by się pewnie znalazło. – Tylko że oni mogli być pewni, że z tego nie zrobi się wielkie „halo" i dzisiaj muszą być naprawdę zdziwieni, że atakuje się ich za takie „drobiazgi". Rozbestwili się, a mówiąc bardziej precyzyjnie – rozstali rozbestwieni. Przez media – dodaje.

Według Migalskiego, "jak ktoś był przez lata młotkowany przez media jako pisowiec, to o wiele lepiej jest przygotowany do kontaktów z kamerą i z mikrofonem". – My, którzy nie byliśmy przez lata pieszczochami mediów, jesteśmy bardziej przyzwyczajeni do życia w standardowej demokracji, gdzie media przypalają polityków, a ci muszą się ostro tłumaczyć ze swojej działalności. Czyli do warunków normalnego państwa liberalnej demokracji – uważa Migalski i dodaje: – Dlatego przyszłość należy do nas, a nie do tych maminsynków z PO! 

ps