Lublin pożegnał abp. Życińskiego

Lublin pożegnał abp. Życińskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. prezydent.pl) 
Odważny głos otwartego Kościoła, człowiek wierny Bogu, otwarty na współczesny świat i jego problemy - tymi słowami żegnano zmarłego przed tygodniem abp. Józefa Życińskiego. Metropolita lubelski został w sobotę pochowany w kryptach Archikatedry Lubelskiej. Żegnały go władze państwowe i kościelne oraz tysiące ludzi na ulicach miasta.

Na pogrzeb abp. Życińskiego przybyli liczni dostojnicy kościelni, przedstawiciele władz centralnych i regionalnych, parlamentarzyści. Wielotysięczne rzesze wiernych zgromadziły się przed świątynią, gdzie ustawiono telebimy, na których można oglądać transmisję uroczystości. - Nie jest źle z Polską, jeśli ma takie rodziny, które wydają takich synów, i z Kościołem w Polsce, który ceni takich biskupów, który ich szanuje i oddaje im hołd, nie jest źle z ojczyzna naszą, która przy okazji tego nagłego odejścia tego człowieka pokazała swoje serce wobec niego. On po prostu lubił służyć ludziom - mówił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik.

Metropolita lubelski został pośmiertnie odznaczony przez prezydenta RP Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski "za wybitne zasługi w działalności duszpasterskiej oraz osiągnięcia w pracy naukowej i dydaktycznej, za chrześcijańskie świadectwo humanizmu i tolerancji". Obecny na uroczystości prezydent RP Bronisław Komorowski powiedział, że abp. Życiński odszedł "zdecydowanie przedwcześnie".

Kard. Kazimierz Nycz w homilii podczas mszy świętej pogrzebowej powiedział, że abp Życiński był człowiekiem wiernym Bogu, otwartym na współczesny świat i jego problemy. - Odszedł spracowany po ludzku człowiek, w połowie swoich dni, a tak bardzo był potrzebny - powiedział kard. Nycz.

Mszy świętej przewodniczył nuncjusz papieski w Polsce abp Celestino Migliore. Celebrowali ją liczni biskupi. W uroczystościach oprócz prezydenta i jego małżonki uczestniczyli też przedstawiciele władz państwowych m.in. wicepremier Waldemar Pawlak i marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Obrzędom ostatniego pożegnania przewodniczył metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. W kondukcie bezpośrednio za trumną szli: brat zmarłego metropolity ks. prof. Wojciech Życiński, osobisty sekretarz arcybiskupa ks. Tomasz Adamczyk oraz siostry zakonne pracujące w domu arcybiskupim. Procesję prowadzili biskupi. Abp. Życińskiego żegnały wielotysięczne tłumy.

"In Spiritu et Veritate"

Trumna z ciałem abp. Józefa Życińskiego złożona została w sarkofagu w krypcie biskupów w podziemiach Lubelskiej Archikatedry. Sarkofag metropolity lubelskiego wykonany został z białego włoskiego marmuru. Na jego pokrywie umieszczono herb arcybiskupa Życińskiego z dewizą "In Spiritu et Veritate" czyli "W Duchu i Prawdzie". Do sarkofagu włożono także włożono także kościelny dokument zwany "rogito", w którym opisano postać i pogrzeb abp. Życińskiego, tak, by po latach można było otworzyć i odczytać treść dokumentu. To jedna z najstarszych tradycji w ceremoniach pogrzebowych biskupów w chrześcijaństwie. Arcybiskup spoczął w krypcie obok swoich poprzedników, lubelskich biskupów Mariana Fulmana zmarłego w 1945 r. oraz Piotra Kałwy pochowanego w 1974 r.

"Ambasador Lubelszczyzny"

- Abp. Józef Życiński był i pozostanie ambasadorem Lubelszczyzny, rzecznikiem dialogu, ekumenizmu i wzajemnego szacunku - mówiła podczas mszy św. żałobnej arcybiskupa wojewoda lubelska Genowefa Tokarska. Abp. Życińskiego żegnała też młodzież i osoby niepełnosprawne. - Byłeś z nami zawsze w momentach dla nas ważnych, a my słuchaliśmy ciebie w skupieniu i z uwagą. Czekaliśmy, ekscelencjo, na twoje słowa - słowa ważne, celne, trafiające do naszych umysłów i serc - powiedziała Tokarska, która żegnała arcybiskupa w imieniu wszystkich urzędników - państwowych i samorządowych - oraz służb mundurowych województwa lubelskiego. Jak mówiła, abp Życiński inspirował ich do działania. Tokarska podkreśliła, że arcybiskup zawsze chciał być blisko ludzi. "

"Nie zdążyliśmy ci powiedzieć"

- Przy tobie księże arcybiskupie, będąc małymi, czuliśmy się ważni - mówiły w imieniu młodzieży Marlena Palec i Aneta Cieciora. Jak podkreśliły, młodzież mogła zawsze liczyć na wsparcie arcybiskupa w "swoich zwyczajnych sprawach" - zarówno problemach z akademikiem, jak i w razie kłopotów w relacjach z innymi ludźmi. W imieniu niepełnosprawnych arcybiskupa pożegnała Agnieszka Zańko. - Nie zdążyliśmy ci powiedzieć, że dla nas chorych i niepełnosprawnych byłeś osobą wyjątkową i my tak zawsze czuliśmy się w twojej obecności - mówiła. Jak podkreśliła, miłość abp. Życińskiego do ludzi słabych, chorych i cierpiących sprawiała, że czuli się oni silniejsi. - Nigdy się nas nie wyrzekłeś i nie wstydziłeś, wśród tłumy wiernych zawsze nas dostrzegałeś i podchodziłeś - powiedziała.

"Uczył młodzież optymizmu"

Abp. Życińskiego żegnali też przedstawiciele kapłanów archidiecezji lubelskiej, osób życia konsekrowanego, środowisk naukowych oraz wiernych świeckich. Proboszcz archikatedry ks. Adam Lewandowski w imieniu kapłanów archidiecezji przypominał, co otrzymali oni od arcybiskupa. - Tak bardzo chcielibyśmy zatrzymać w sobie i przełożyć na życie coś z twojej wrażliwości, mądrości czytania znaków czasu, ukochania kościoła - mówił.

W imieniu osób życia konsekrowanego przełożona generalna Zgromadzenia sióstr Rodziny Betańskiej Barbara Robak mówiła, że piękno posługi abpa Życińskiego zostało uwieńczone audiencją u papieża Benedykta XVI. - Odszedłeś cicho, ale w godności dobrego, utrudzonego pasterza - powiedziała. Przypomniała, że arcybiskup żywo interesował się życiem konsekrowanym a ostatnią homilię w archikatedrze, 2 lutego, wygłosił właśnie do osób konsekrowanych.

Ks. prof. Stanisław Wilk, przemawiając w imieniu świata nauki podkreślał, że abp Życiński był wybitnym uczonym, człowiekiem uniwersytetu i wzorem nauczyciela akademickiego. - Uczył młodzież optymistycznego spojrzenia na relacje między wiarą a naukami przyrodniczymi, dowodząc, że nie ma między nimi sprzeczności a tylko różnica w perspektywie postrzegania człowieka i wszechświata - mówił.

Prof. Tomasz Trojanowski w imieniu wiernych świeckich powiedział z kolei, że arcybiskup należał do ludzi dialogu a swoją wizję spraw przedstawiał w sposób jednoznaczny i równocześnie otwarty. - Miał wielką odwagę występowania w kontrowersyjnych sprawach i zawsze umiał znaleźć dobre wyjście z problemów i konfliktów - mówił.

"Strata dla całego chrześcijaństwa"

- Niespodziewane odejście abp. Józefa Życińskiego jest wielką stratą dla całego chrześcijaństwa - mówił prawosławny arcybiskup lubelski i chełmski Abel żegnając go w sobotę w Archikatedrze Lubelskiej jako swego "serdecznego i otwartego przyjaciela". - Posługując wspólnie na Lubelszczyźnie świętej sprawie Ewangelii, świętej pamięci Arcybiskup Józef zawsze okazywał nam swoją życzliwość i my jako społeczność prawosławna doznaliśmy z Jego strony wiele dobra. Arcybiskup Józef pozostanie na ziemi lubelskiej kamieniem węgielnym w budowaniu relacji ekumenicznych między naszymi siostrzanymi Kościołami - mówił arcybiskup Abel podczas mszy świętej pogrzebowej.

Zmarłego określił mianem "pasterza o wielkich zasługach promieniejącego dobrocią człowieka wielkiej wiary pełnego otwartości ekumenicznej". - Żegnam cię dziś, najdostojniejszy arcypasterzu. I tracę w twej osobie serdecznego i otwartego przyjaciela - dodał prawosławny duchowny, który przekazał też rzymskokatolickiemu Episkopatowi Polski kondolencje od abp. Sawy - zwierzchnika Kościoła Prawosławnego w Polsce.

Zmarł nagle

Abp Życiński zmarł nagle w Rzymie 10 lutego. Miał 62 lata. Był wybitnym filozofem, teologiem i publicystą, znanym zarówno w kraju, jak i za granicą. Specjalizował się w filozofii nauki. Napisał kilkaset artykułów o filozofii i stanowisku chrześcijaństwa wobec nauk przyrodniczych; publikował także w językach angielskim, niemieckim, francuskim, rosyjskim. Wykładał m.in. w Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, na KUL, ale również w Berkeley, Oxfordzie oraz na katolickich uczelniach w USA i Australii.

zew, PAP