PO i PSL bronią Sawickiego, SLD i PJN za odwołaniem

PO i PSL bronią Sawickiego, SLD i PJN za odwołaniem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Sawicki (fot. Wikipedia)
PO i PSL bronią ministra rolnictwa Marka Sawickiego, twierdząc, że wniosek PiS o jego odwołanie jest podyktowany tylko nadchodzącymi wyborami. Za odwołaniem Sawickiego opowiadają się SLD i PJN. SLD chce ponadto informacji rządu na temat sytuacji na wsi.
Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna, pytany o wniosek PiS o odwołanie ministra Sawickiego, ocenił, że szef resortu rolnictwa to "dobry, sprawny minister w bardzo trudnym miejscu". - Dobrze wydający środki europejskie, niekonfliktowy - powiedział Schetyna dziennikarzom w Sejmie. Jak dodał, "to wilcze, zbójeckie prawo opozycji składać wnioski o odwołanie ministrów". - Jestem przekonany, że nie przejdzie ten wniosek. Koalicja musi pokazać swoją przewagę i to, że ma większość - dodał marszałek.

PiS chce odwołać ministra rolnictwa

Szef klubu PO Tomasz Tomczykiewicz ocenił, że wniosek PiS o odwołanie Sawickiego jest podyktowany jedynie nadchodzącymi wyborami. Zapowiada, że PO będzie bronić Sawickiego, bo to "bardzo dobry minister". - To absurdalne, przez ostatnie lata wszystko ok, spokój na wsi absolutny i nagle - co się mogło wydarzyć? Tylko zbliżające się wybory. To one powodują, że PiS zgłasza kolejny wniosek o odwołanie kolejnego ministra - powiedział Tomczykiewicz. W jego ocenie, PiS działa na szkodę polskiej prezydencji. - Ministrowie to główne osoby, które będą odpowiadały za realizację programu przygotowanego przez rząd na prezydencję. Atakowanie w takim okresie ministrów rządu Donalda Tuska jest absurdalne, szkodliwe i głupie - uważa Tomczykiewicz.

Porządny chłop, ale...

Wniosek o odwołanie Sawickiego popiera natomiast SLD. - Minister rolnictwa to porządny chłop, ale tylko to SLD może powiedzieć o nim. Minister Sawicki administruje polskim rolnictwem, ale nie nadaje mu biegu rozwojowego - ocenił poseł Sojuszu Romuald Ajchler z sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. SLD zgadza się m.in. z zarzutem PiS pod adresem Sawickiego o brak działań na rzecz wyrównania wysokości dopłat dla rolników w ten sposób, by otrzymywali tyle, ile ich koledzy z krajów "starej" UE. Oprócz tego Sojusz zarzuca ministrowi rolnictwa niewłaściwą gospodarkę ziemią rolną i rozregulowanie rynku mięsa, szczególnie wieprzowego. Wiceszef klubu Sojuszu Leszek Aleksandrzak zapowiedział, że Sojusz złoży na następnym posiedzeniu Sejmu wniosek o informację rządu w sprawie sytuacji na wsi.

PJN też nie chce Sawickiego

Rzecznik klubu PJN Lucjan Karasiewicz zapowiedział, że jego ugrupowanie poprze wniosek o wotum nieufności wobec Sawickiego. - To jest minister, który jest odpowiedzialny, po pierwsze za drożyznę na rynku żywności, za destabilizowanie polskiego rynku żywności. Po drugie, to minister, który dopuścił i dalej dopuszcza do wprowadzenia na polski rynek skażonego dioksynami mięsa z Niemiec - powiedział. - Uważamy, że choćby te dwa punkty są wystarczającymi powodami, żeby poprzeć wniosek o wotum nieufności dla ministra rolnictwa. Choć oczywiście tych aspektów szkodliwej działalności ministra jest dużo więcej, jak choćby polityka gruntami czy nieefektywne wykorzystywanie środków unijnych, itd. - powiedział Karasiewicz.

pap, ps