Ołdakowski: Kaczyński chronił nas przed Kaczyńskim

Ołdakowski: Kaczyński chronił nas przed Kaczyńskim

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jan Ołdakowski (fot. Wikipedia) 
- Część posłów PiS szczerze wierzy, że jesteśmy zdrajcami i knuliśmy przeciwko nim już wcześniej – żali się poseł klubu PJN Jan Ołdakowski. – Byliśmy w PiS jak ciało obce, które trzeba było tolerować – dodaje.
Zdaniem Ołdakowskiego obecni posłowie PJN byli w PiS postrzegani jako ludzie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jedynie wsparcie prezydenta miało chronić ich przed Jarosławem Kaczyńskim i niechętnymi im posłami PiS. – Nasze wyjście do PJN było momentem, w którym ci, którzy nas nie lubili, czy traktowali jako konkurencję, mogli to pokazać. Okazało się, że w PiS nie mamy wielu przyjaciół – przyznaje poseł klubu PJN.

Były współpracownik Lecha Kaczyńskiego w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" wyjaśnia również powody dla których opuścił PiS. - Jestem w klubie PJN dlatego, że od 20 lat toczy się w Polsce wojna na górze. Zaczęła się od tego, że obóz Tadeusza Mazowieckiego rozpoczął wojnę z obozem Lecha Wałęsy, w którym był Jarosław Kaczyński. Od tamtej pory podzielony obóz postsolidarnościowy toczy ze sobą śmiertelny, rytualny bój. PJN powstało z chęci zakończenia tej wojny – tłumaczy Ołdakowski. Posła PJN denerwuje szczególnie ostatnia odsłona tego konfliktu. - Rozmowy o sztucznej mgle doprowadzają mnie do szału – przyznaje Ołdakowski. Poseł PJN twierdzi, że katastrofa smoleńska pokazała "słabość struktur państwa". Jego zdaniem teoria o zamachu stanowi wygodną wymówkę na wykluczenie refleksji nad odpowiedzialnością państwa za katastrofę.

Ołdakowski krytycznie ocenia również rząd Donalda Tuska. - Nie podoba mi się płytkość i przypadkowość zmian. Rząd Platformy miał być rządem liberalnym, miał uporządkować system ekonomiczny, zająć się małymi przedsiębiorcami, uprościć zakładanie firm. Nie zrobił tego. Gdyby PO zrealizowała swoje obietnice, byłbym z tego zadowolony – mówi poseł PJN.

MK, „Gazeta Wyborcza"