Tusk: mówimy "nie" wulgarnej spekulacji. Żarty się skończyły

Tusk: mówimy "nie" wulgarnej spekulacji. Żarty się skończyły

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Premier Donald Tusk zapowiedział, że rząd będzie szukał wszystkich dostępnych metod, aby - tam gdzie jest to możliwe - "ceny nie były efektem wulgarnej, bezczelnej spekulacji". - Żarty się skończyły. Będziemy szukali wszystkich dostępnych metod, aby tam gdzie jest to możliwe, ceny nie były efektem takiej wulgarnej, bezczelnej spekulacji - podkreślił premier.
Dzień wcześniej prezes PiS Jarosław Kaczyński zarzucił Tuskowi, że za jego rządów ceny żywności wzrosły ponad dwukrotnie. Zdaniem lidera opozycji władza ma obowiązek reagować na taką sytuację. Na dowód tego przedstawił rachunek z zakupów, które zrobił w jednym ze "sklepów osiedlowych". 

"Czy robię zakupy? Nie robię cyrku"

Premier pytany, czy robi zakupy odparł: "nie będę robił cyrku, nie przyjechałem tu na zakupy, natomiast robimy zakupy, szczególnie wtedy, kiedy jesteśmy w domu, poza godzinami pracy". - Bardzo przejmuję się cenami z oczywistych względów. To jest moja ojczyzna i moi rodacy - podkreślił jednocześnie Tusk. - Nie mógłbym spać spokojnie i nie miałbym prawa zajmować ludziom czasu, ani uwagi swoją osobą, gdybym nie przejmował się, ani nie zajmował tym, co się dzieje dzisiaj w polskich sklepach - dodał szef rządu.

Bez paniki - to tylko podwyżki

Tusk przestrzegł też polityków przed tym, aby nie wzniecali większej paniki, niż rzeczywiście sprawa wzrostu cen jest warta. - Spekulacja na cukrze polega między innymi na tym, że niektórzy wmawiają Polakom, że cukier będzie coraz droższy i będzie go coraz mniej, w związku z tym ludzie kupują coraz więcej cukru i ci, którzy cukrem handlują, się cieszą. Warto rzetelnie oceniać to, co się dzieje na rynku i rzetelnie informować, jakie są ceny - powiedział premier. Zapewnił jednocześnie, że ludzie nie dadzą się nabrać ani tym, którzy mówią, że nic nie podrożało, ani tym, "którzy idą do najdroższego sklepu w Warszawie i pokazują siatkę pełną zakupów, którą można kupić obok za połowę tej kwoty". - Zdaję sobie sprawę, że ziemniaki dzisiaj w porównaniu do cen z zeszłego roku to jest 40 gr więcej, czy cukier z 3-3,20 zł doszedł do granicy w niektórych sklepach ponad 6 zł. Chociaż dość łatwo można kupić w Polsce cukier za 5 zł, a są sklepy, gdzie i poniżej 5 zł - dodał szef rządu.

Cukier powinien tanieć

- Wczoraj miałem bardzo trudną - nie dla mnie trudną - rozmowę z tymi, którzy odpowiadają za produkcję i hurtową sprzedaż cukru w Polsce. I mam nadzieję, że pewne decyzje i pewne sposoby działania, które planujemy w najbliższym czasie, powinny doprowadzić do tego, że cukru powinno być więcej w Polsce na rynku - zapowiedział Tusk. Dodał, że dzięki takim działaniom cukier powinien tanieć. Premier zaznaczył, że "40 proc. rynku cukru to jest cukier ze spółki, która jest własnością Skarbu Państwa". - Wydaje się rzeczą oczywistą, że dzisiaj warto z punktu widzenia producentów dbać zarówno o własny zysk, jak i interes społeczny. Jeżeli cukier jest tak drogi, to należy go - w mojej ocenie - sprzedawać w skali maksymalnej - po to, żeby spółka mogła zarobić, ale jednocześnie, żeby cukier taniał. I dlatego będziemy się jeszcze wspólnie zastanawiali nad innymi sposobami, ale zwiększenie podaży cukru wydaje się najpewniejszym sposobem - wyjaśnił Tusk.

PAP, arb