Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan odrzucił pomysł dostarczania broni powstańcom libijskim, walczącym z siłami Muammara Kadafiego. Ostrzegł, że wysyłanie broni do Libii mogłoby sprzyjać terroryzmowi.
Erdogan, który spotkał się w Londynie z brytyjskim premierem Davidem Cameronem, oświadczył, że pogląd Ankary na zbrojenie bojowników, którzy chcą obalić Kadafiego, jest "negatywny". Takie dostawy broni "mogłyby też stworzyć warunki, sprzyjające terroryzmowi, a to byłoby niebezpieczne" - ostrzegł szef tureckiego rządu, po czym wyraził opinię, że ochrona libijskiej ludności cywilnej powinna być zadaniem NATO.
Agencja Associated Press odnotowuje, że brytyjscy i amerykańscy przywódcy kilkakrotnie podnosili kwestię ewentualnego dozbrojenia powstańców libijskich. Agencja dodaje, że mimo ataków z powietrza, prowadzonych przez koalicje międzynarodową, siły Kadafiego spychają w ostatnich dniach powstańców na wschód kraju, górując nad nimi uzbrojeniem, wyszkoleniem i organizacją.
PAP, arb