Bursztynowy lider

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polska jest największym eksporterem wyrobów z bursztynu na świecie. Należy do niej około połowy światowego rynku.
Tę pozycję może jeszcze poprawić decyzja o wydobyciu tego surowca z nienaruszonych do tej pory złóż na dnie Bałtyku.
Dla polskiego biznesu bursztynowego istotne jest pozwolenie na wydobycie surowca z nienaruszonych do tej pory złóż na dnie Bałtyku - od Rozewia do Półwyspu Sambijskiego. Wśród bursztynników krążą legendy, że są to jedne z największych złóż na świecie.
"Są przesłanki historyczne i geologiczne, które upoważniają do takiego stwierdzenia" - uważa główny geolog kraju Krzysztof Szamałek. Zaznacza jednak, że nie wszystkie złoża bursztynu będą eksploatowane, bo znajdują się one w bardzo newralgicznej strefie np. chronionych pasów wydm, czy też parków krajobrazowych.
"W ciągu najbliższych tygodni zostanie ogłoszony pierwszy w Polsce przetarg na wydobywanie bursztynu z dna Bałtyku w okolicy Zatoki Gdańskiej" - zapowiada Szamałek.
Fakt ogłoszenia przetargu będzie jednoznaczny ze zgodą na wydobywanie bursztyny z tego miejsca.
Według bursztynników byłby to ogromny sukces. "Przede wszystkim uniezależnilibyśmy się od złóż rosyjskich, co zdecydowanie poprawiłoby naszą konkurencyjność" - przekonuje kierownik biura Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników (MSB) w Polsce Jacek Bielak.
Bielak poinformował, że wielkość sprzedaży eksportowej bursztynu w ubiegłym roku wyniosła około 300-350 mln dolarów.
"Należy do nas około 50 proc. światowego rynku bursztynu. Liczy się jeszcze Rosja i, z roku na rok silniejsza w tej branży, Litwa" - powiedział.
Prawdziwy boom dla bursztyniarzy rozpoczął się na początku lat 90. "Wartość sprzedaży wrosła, od roku 1990 w ciągu pięciu lat, sześćdziesięciokrotnie" - dodał.
Według MSB, 90 proc. bursztynu i wyrobów z niego produkowanych w Polsce trafia na eksport. "Najwięcej kupują Amerykanie, Japończycy i Francuzi" - powiedział kierownik MSB.
Wśród bursztynników powszechna jest opinia, że Polacy niedoceniają tego surowca. Jednak to sami producenci chętniej sprzedają swoje wyroby za granicą, niż w kraju. Wszystko z powodu cen, jakie osiągają tam wyroby z jantaru.
"Przykładowo ok. 30 cm krzyż, wykładany bursztynami, kosztuje u mnie 70 zł. W USA, gdzie najchętniej kupują go Latynosi, trzeba za niego zapłacić 50 USD" - mówi bursztynnik z Sopotu, Andrzej Dorożewski.
Przy pomocy bursztynu ks. prałat Henryk Jankowski chce rozsławić Polskę na świecie. Buduje on największy na świecie bursztynowy ołtarz w  Bazylice Św. Brygidy w Gdańsku. "Chodzi o to, aby coś zostało po nas dla następnych pokoleń, coś co będzie przyciągało tu turystów z całego świata" - tłumaczy Jankowski.
Ołtarz ma być gotowy jeszcze w tym roku. "Będzie to największy bursztynowy ołtarz na świecie. Do jego budowy potrzeba osiem ton bursztynu, które liczę, że nasze społeczeństwo zbierze" - powiedział prałat. Ołtarz ma mieć 12 metrów wysokości i 11 metrów szerokości.
Bursztyn jako element promocji miasta chcą wykorzystać władze Gdańska, tworząc muzeum.
Już dziś wiadomo, że nie powinno zabraknąć w nim eksponatów. W lipcu 2000 r. ok. 150 wyrobów z bursztynu przekazał w depozyt na potrzeby przyszłej placówki bursztynnik Lucjan Myrta z Sopotu. Wśród dzieł znajduje się m.in. 80-kilogramowy stół, korale, szkatuły, zegary, świeczniki, lampy, puchary, misy, figury, witraże i panorama Gdańska.
Bursztyn daje pracę około ośmiu tysiącom ludzi w naszym kraju. Według MSB na terenie województwa pomorskiego działa około dwóch tysięcy przedsiębiorców, którzy produkują 70 proc. wyrobów z bursztynu.

nat, pap