Francja popiera wejście Serbii do UE

Francja popiera wejście Serbii do UE

Dodano:   /  Zmieniono: 
Francois Fillon (fot. Remi Jouan)
Władze Francji zapewniły prezydenta Serbii Borisa Tadicia, który w piątek zakończył wizytę w Paryżu, o swoim poparciu dla starań Belgradu o akcesję do UE. Szef serbskiego państwa podkreślił, że Unia jest jedyną drogą dla jego kraju.
Ostatniego dnia pobytu w stolicy Francji Tadić został przyjęty przez prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego. W czasie rozmowy podpisano porozumienie o partnerstwie strategicznym między obu państwami, obejmujące wszystkie podstawowe dziedziny - w tym współpracę gospodarczą, kulturalną i wojskową.

W czwartek Tadić spotkał się w Paryżu z premierem Francois Fillonem. Po tej rozmowie szef francuskiego rządu podkreślił, że Francja "potwierdza swoje pełne poparcie dla wejścia Serbii do UE". Fillon wyraził też nadzieję, że do końca tego roku zostaną spełnione "wszelkie warunki", aby Serbia uzyskała status kandydata do członkowstwa w Unii Europejskiej.

"Serbia nie ma wyjścia"

W opublikowanym w piątek we francuskim dzienniku "Le Figaro" wywiadzie Tadić oświadczył, że Serbia "nie ma innego nie ma innego wyjścia niż Unia Europejska". "Liczymy na to, że Francja wesprze naszą akcesję do  UE" - zaznaczył serbski prezydent. Zauważył też, że na drodze do Unii Serbowie muszą wprowadzić "bolesne reformy", w tym zwłaszcza dotyczące systemu politycznego i sądownictwa oraz poprawić stan gospodarki. Jednak, zdaniem Tadicia, Serbia radzi sobie z kłopotami gospodarczymi, np. z długiem publicznym, "lepiej niż wiele innych państw, w tym także państw UE".

Kosowa nie uznają

Pytany o podjęte niedawno rozmowy między władzami serbskimi a  reprezentantami Kosowa Tadić zapowiedział, że jest gotowy do rozmów na każdy temat, aby osiągnąć "trwały kompromis". - Chcę jednak, aby jedno było jasne: uznanie jednostronnej deklaracji niepodległości Kosowa (ogłoszonej 17 lutego 2008 roku - red.) przez Serbię jest niemożliwe -  podkreślił. W opinii serbskiego szefa państwa, nieugięte stanowisko Belgradu w  tej kwestii nie będzie przeszkodą w przyjęciu do Unii Europejskiej, gdyż obecnie nie wszystkie państwa członkowskie "27" uznają niepodległość Kosowa.

Prezydent Serbii zapewnił także, iż będzie kontynuował wysiłki mające doprowadzić do ujęcia Ratko Mladicia, byłego dowódcy sił Serbów bośniackich, oskarżonego o ludobójstwo i  odpowiedzialność za masakrę ok. 8 tysięcy Muzułmanów w Srebrenicy. Współpracy w tej dziedzinie domaga się od  Belgradu międzynarodowy trybunał ds. zbrodni w Jugosławii. - Mam nadzieję, że Mladić jest nadal w Serbii, w przeciwnym wypadku moja misja byłaby niemożliwa do wypełnienia - dodał Tadić.

zew, PAP