Głośny ekolog już raz - w 2007 roku - był bardzo bliski kandydowania na prezydenta Francji, ale niemal w ostatniej chwili wycofał się z rywalizacji. Skłonił jednak ówczesnych głównych kandydatów - obecnego prezydenta Sarkozy'ego i jego socjalistyczną konkurentkę Segolene Royal - do podpisania jego postulatów, tzw. Paktu ekologicznego.
Hulot zyskał ogromną popularność we Francji od końca lat 80. jako autor programów przyrodniczych w telewizji TF1, zwłaszcza cyklu "Ushuaia". Niezwiązany bezpośrednio z żadną opcją polityczną, Hulot pełnił potem rolę nieformalnego doradcy ds. ekologicznych w kolejnych rządach, zarówno lewicowych, jak i prawicowych. Świeżo upieczony kandydat na prezydenta to jedna z bardziej barwnych postaci życia publicznego - globtroter, fotograf, miłośnik sportów wodnych, uprawiający na co dzień kitesurfing, autor lub współtwórca wielu filmów dokumentalnych, w tym swoistego manifestu: "Syndrom Titanica".
Cieszący się ogromną popularnością Hulot ma jednak licznych krytyków także w środowisku ekologicznym. Zarzucają mu niejasność programową oraz bliskie powiązania z koncernami, jak gigant energetyczny EDF, który współfinansuje fundację ekologiczną Hulota. Zdaniem jego "ekologicznych" oponentów, właśnie z powodu zaangażowania EDF w budowę elektrowni jądrowych Hulot późno, bo właściwie dopiero po japońskiej katastrofie w Fukushimie zaczął piętnować ciemne strony energetyki jądrowej.
PAP, arb