"Za zamachem na JPII stały tylko tureckie Szare Wilki"

"Za zamachem na JPII stały tylko tureckie Szare Wilki"

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Wikipedia)
To skrajnie prawicowa, turecka organizacja Szare Wilki była zleceniodawcą i wykonawcą zamachu na Jana Pawła II w 1981 roku - to teza opublikowanej we Włoszech książki dziennikarza "La Repubblica" Marco Ansaldo i tureckiej korespondentki Yasemin Taskin.
Autorzy tomu zatytułowanego "Zabijcie papieża. Prawda o zamachu na  Jana Pawła II" twierdzą, że nowe dokumenty, do których dotarli, oraz  zeznania całkowicie obalają inne hipotezy o tym, kto stał za  wydarzeniami 13 maja 1981 roku na Placu świętego Piotra. Według nich Szare Wilki, do których należał niedoszły zabójca papieża Mehmet Ali Agca, dokonały zamachu z nienawiści do Zachodu i by rzucić wyzwanie tureckim wojskowym. Nie było żadnych innych mocodawców, Szare Wilki wszystko zorganizowały same - twierdzą Ansaldo i Taskin.

To CIA wykreowała zaś pod koniec 1982 roku tzw. bułgarski ślad zamachu, czyli udział agentów komunistycznych służb z Bułgarii w jego przygotowaniu. To fałszywka - argumentują autorzy, według których operacja zasugerowania bułgarskiego śladu, tak by wszyscy w niego uwierzyli, została przygotowana "w gabinetach". Marco Ansaldo i Yasemin Taskin wskazują nawet osobę, która -  utrzymują - bezpośrednio odpowiedzialna jest za sfabrykowanie tzw. bułgarskiego śladu. To Michael Ledeen wraz z grupą, jaka powstała w  waszyngtońskim ośrodku studiów międzynarodowych i strategicznych.

Zdaniem włoskiego dziennikarza i korespondentki tureckiej prasy Ledeen pod naciskiem ówczesnego sekretarza stanu Alexandra Haiga rozpoczął kampanię oskarżeń pod adresem Sofii, by "uderzyć" tak naprawdę w ZSRR. Jedną z hipotez, na jakiej oparto tę tezę, był pobyt Agcy w  Sofii. Tymczasem, wyjaśniają autorzy książki, Szare Wilki faktycznie były obecne w Bułgarii, ale nie z powodów politycznych, lecz handlu bronią i narkotykami, czym parała się ta organizacja.

Na łamach dziennika "La Repubblica" Ansaldo ujawnił, że w ostatnim czasie przebywający na wolności w Turcji Mehmet Ali Agca dał mu wyraźnie do zrozumienia, że sprawa zamachu nie jest skomplikowana. Należy ten zamach przypisywać wyłącznie Szarym Wilkom - konstatuje dziennikarz włoskiej gazety, podkreślając, że Agca nigdy nie zdradził tej organizacji, która do tej pory go wspiera i finansuje. Dodaje, że  "awersja" do przedstawicieli Kościoła pozostała działaczom tej organizacji, choć już podzielonej, do dzisiaj.

zew, PAP