Ten ostatni po wyjściu z Pałacu Elizejskiego oświadczył, że otrzymał od strony francuskiej zapewnienie o "wzmocnieniu wsparcia" dla libijskich rebeliantów. Poinformował też, że zaprosił Sarkozy'ego do odwiedzenia Bengazi - bastionu oporu wobec Kadafiego. - Byłoby to ważne dla dodania rewolucji odwagi - podkreślił Libijczyk. Oświadczył też, że kierowana przez niego rada będzie działać na rzecz ustanowienia w Libii "państwa demokratycznego, w którym prezydent obejmie władzę nie siłą, ale w wyniku wyborów".
W środę po południu Dżalil spotka się w Paryżu z francuskim premierem Francois Fillonem. Wcześniej tego samego dnia rzecznik rządu Francois Baroin zapowiedział, że Francja wyśle do Libii niewielką liczbę oficerów łącznikowych, którzy będą współpracować z Narodową Radą Libijską. Jednocześnie Paryż wykluczył wysłanie do Libii sił lądowych.
zew, PAP