Mąż Jolanty Szymanek-Deresz w parlamencie?

Mąż Jolanty Szymanek-Deresz w parlamencie?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jolanta Szymanek-Deresz (fot. Facebook)
SLD musi pójść do najbliższych wyborów parlamentarnych tak zmobilizowane i merytorycznie przygotowane, by przekonać Polaków do swego programu i odebrać władzę prawicy - apelowano podczas obchodów Święta Pracy w Płocku.

Uroczystości pierwszomajowe rozpoczęły się w Płocku od złożenia kwiatów pod tablicą upamiętniającą płocką posłankę SLD Jolantę Szymanek-Deresz, która zginęła w katastrofie smoleńskiej. W pochodzie, który przeszedł ulicami miasta ze Starego Rynku pod pomnik poety Władysława Broniewskiego, uczestniczyło około 100 osób. Obecny był m.in. Paweł Deresz, mąż posłanki Szymanek-Deresz. - Kontynuuję tutaj działalność swojej żony, która zawsze do tego święta przywiązywała wielką wagę, zarówno jako święta ludzi pracy, jak i przypadającej 1 maja kolejnej rocznicy wejścia Polski do Unii Europejskiej - tłumaczył Deresz. Dodał, że jego żona była najbardziej aktywną posłanką w regionie płocko-ciechanowskim i to właśnie dzięki jej działalności poznał dobrze ten region i czuje się z nim "niezwykle związany".

Deresz przyznał, że "poważnie rozważa" swój start w najbliższych wyborach parlamentarnych jako kandydat niezależny. Dodał, że ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie pod  koniec maja. - W tej chwili nie chciałbym mówić ani "tak", ani "nie" -  oświadczył Deresz. Przyznał, że gdyby zdecydował się na udział w wyborach parlamentarnych, to chciałby wystartować jako kandydat z regionu płocko-ciechanowskiego, gdzie od  2005 r., przez dwie kadencje, posłanką była jego żona.

W płockim pochodzie pierwszomajowym, zorganizowanym przez SLD, uczestniczyli m.in. przedstawiciele Socjaldemokracji Polskiej, Federacji Młodych Socjaldemokratów, Racji Polskiej Lewicy, a także OPZZ i ZNP. Uczestnicy nieśli flagi Unii Europejskiej. Przemawiając na zakończenie obchodów szef płockiego SLD, wiceprzewodniczący rady mazowieckiej tej partii Arkadiusz Iwaniak zaznaczył, że najważniejszym wyzwaniem dla Sojuszu są najbliższe wybory parlamentarne. - Jako formacja polityczna, odbudowująca zaufanie społeczne, musimy przystąpić do tych wyborów w pełni zaangażowani, przekonani o wygranej i przede wszystkim merytorycznie przygotowani -  apelował. Dodał, że rosnące poparcie społeczne dla SLD to "ogromnym kapitał", który partia ta "musi powiększyć, pokazując jaki ma program i konkretne rozwiązania".

- Jestem przekonany, że do tych wyborów pójdziemy zmobilizowani, zmotywowani, zdeterminowani, by odebrać władzę prawicy. Przypomnimy wszystkie grzechy PO i PiS, pokażemy ich obietnice i zaniedbania, ale przede wszystkim wyruszymy w podróż po Polsce, aby przekonać Polki i Polaków do  naszych racji i propozycji - zapowiedział szef płockiego SLD.

PAP, arb