Sędziowie ostateczni

Sędziowie ostateczni

Dodano:   /  Zmieniono: 
Latami byli w cieniu piłkarzy. Ale to już przeszłość. Dziś równie ważne jak to, czy zagra Messi albo Ronaldo, jest to, kto będzie sędzią meczu.
Mecz Real Madryt – Barcelona w półfinale Ligi Mistrzów. Portugalski obrońca Pepe wyprostowaną nogą atakuje Dani Alvesa. Brazylijczyk wrzeszczy tak głośno, że słychać go w ostatnich rzędach stadionu Santiago Bernabeu. Wykonuje w powietrzu piruet, pada na murawę i wije się w konwulsjach. Na noszach znoszą go poza murawę.

Choć na powtórkach widać, że Pepe nawet nie dotknął Alvesa, sędzia Wolfgang Stark wyciąga czerwoną kartkę i wyrzuca go z boiska. Ten łapie się za głowę, a jego trener Jose Mourinho wścieka się tak bardzo, że arbiter wyrzuca go na trybuny. Barcelona zaczyna przeważać nad grającym w dziesiątkę rywalem i  wkrótce zdobywa dwa gole. Także dzięki Alvesowi, który dopiero co  „umierał" za linią boczną, ale już dziarsko biega po boisku.

Na konferencji prasowej Mourinho powie, że UEFA faworyzuje Barcelonę, a  sędziowie co mecz „mylą się" na jej korzyść. – Ja bym się wstydził wygrywać w takim stylu – rzuci pod adresem trenera Barcy Pepa Guardioli. – Kartka należała się Pepe za sam zamiar brutalnego zagrania, pytanie tylko jakiego koloru – tłumaczy decyzję Starka były sędzia międzynarodowy Michał Listkiewicz.

O jasnych i ciemnych stronach pracy sędziego piłkarskiego przeczytacie już w poniedziałkowym Wprost w artykule Michała Pola i Dariusza Wołowskiego