Zdaniem polskiego premiera, "należy wykazać najwyższą ostrożność", jeśli chodzi o ustalenia traktatowe dotyczące tak podstawowych praw mieszkańców Unii Europejskiej jak przekraczanie granic bez jakiejkolwiek kontroli. - W UE trzeba raczej działać na rzecz łagodzenia reżimów wizowych, także dla naszych sąsiadów - ocenił premier. Przypomniał, że finalizowana jest obecnie umowa o ruchu bezwizowych z Obwodem Kaliningradzkim. Nawiązał także do umowy o ruchu bezwizowym z Ukrainą. Tusk przypomniał, że polski rząd ma dobre doświadczenia z tym związane - od czasu wejścia w życie umowy nie odnotowano w Polsce wzrostu negatywnych zjawisk społecznych takich jak np. przestępczość. - My nie poprzestaniemy i będziemy twardo opowiadać się raczej za tym, aby granic było mniej, a nie więcej. Ale na pewno posłucham wyraźnie tych argumentów, jeśli one będą już precyzyjne ze strony szefa Komisji Europejskiej - podkreślił.
Kampanię na rzecz zmian w układzie z Schengen podjęto, gdy w kwietniu Francja na krótko wprowadziła kontrole na swej granicy z Włochami, by powstrzymać napływ imigrantów ze wstrząsanej zaburzeniami politycznymi Afryki Północnej. Prezydent Francji Nicolas Sarkozy wezwał wówczas do zmodyfikowania zasad Schengen tak, by kraje członkowskie mogły czasowo przywracać kontrolę swych granic, gdy napływa przez nie zwiększona liczba migrantów z krajów spoza UE. Propozycję tę popierają również Włochy.
PAP, arb