Węgrzyn: zrozumiałem swój błąd, dajcie mi szansę

Węgrzyn: zrozumiałem swój błąd, dajcie mi szansę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Robert Węgrzyn (fot. WPROST)Źródło:Wprost
Poseł Robert Węgrzyn, który "wsławił się" nagraną przez TVN24 wypowiedzią, że "z gejami to dajmy sobie spokój, ale z lesbijkami, to chętnie bym popatrzył" prosi władze Platformy by dały mu jeszcze jedną szansę, i znalazły dla niego miejsce na listach wyborczych. Poseł apeluje, by "nie robić z niego homofoba" i zapewnia, że "dostał nauczkę".
Węgrzyn za swój "żart" został 28 marca wyrzucony z Platformy. W związku z tym nie znalazł się na liście wyborczej PO w swoim regionie. - Jeśli zostałem wyrzucony z listy wyborczej PO za powtórzony, nie swój żart, to nie jest to przewinienie, z powodu którego miałbym być wyrzucony i z partii i z listy – żali się Węgrzyn. 

Poseł przyznaje, że żart był "głupi" i "kretyński". Podkreśla, że nie ma żadnych uprzedzeń względem homoseksualistów i dodaje, że nie usłyszał tłumaczenia dlaczego nie trafił na wyborczą listę. Poseł przekonuje, że skoro miejsca zabrakło dla niego, to również inni działacze opolskiego regionu PO powinni uderzyć się w piersi. Chodzi mu przede wszystkim o szefa regionu Leszka Korzeniewskiego, który nazwał go "kretynem". - Przy okazji klnie jak szewc, a ma pierwsze miejsce na liście – oburza się Węgrzyn.

- Można się urobić po łokcie w komisjach, a media i tak wyłapią wpadki – żali się były polityk PO. I ubolewa, że nie jest w stanie spotkać się z premierem. - Chyba po 8 latach pracy dla PO zasługuję na 10 minut rozmowy z premierem? – pyta retorycznie.

TVN24, arb