Najnowszy sondaż, w którym Prawdziwi Finowie uzyskali aż 22,4 proc., najwięcej wśród wszystkich ugrupowań w Finlandii, pokazuje, że pozostanie w opozycji może przysporzyć im jeszcze więcej zwolenników. "To ugrupowanie krytyki, jego charyzmatyczny przywódca Timo Soini dobrze czuje się w takiej roli. Z pewnością to będzie silna opozycja, która będzie miała wpływ na fińską debatę o polityce zagranicznej czy Unii Europejskiej" - twierdzi Teija Tiilikainen, dyrektor Fińskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Jak przypuszcza, prawdopodobnie rząd utworzy Koalicja Narodowa z Fińską Partią Socjaldemokratyczną przy wsparciu mniejszych partii. - W takiej sytuacji może się zdarzyć, że jedyną partią opozycyjną w parlamencie poza Prawdziwymi Finami będzie Partia Centrum, która dotychczas współrządziła i jest postrzegana jako element "starego porządku". Prawdziwi Finowie będą chcieli pokazać, że są jedyną słuszną opozycją - uważa Tiilikainen.
W sondażu ośrodka Taloustutkimus Koalicja Narodowa otrzymała 20,6 proc., Fińska Partia Socjaldemokratyczna 18,6 proc., a Partia Centrum 14,4 proc.
W rezultacie przeprowadzonych 17 kwietnia wyborów Koalicja Narodowa ma w 200-osobowym parlamencie 44 mandaty, socjaldemokraci 42 mandaty, a Prawdziwi Finowie - 39. Partia Centrum Finlandii dotychczasowej premier Mari Kiviniemi zajęła dopiero czwarte miejsce z 35 mandatami.
pap, ps