Prezydent Bułgarii zaniepokojony groźną prowokacja na tle etnicznym

Prezydent Bułgarii zaniepokojony groźną prowokacja na tle etnicznym

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Wikipedia)
Za najpoważniejszą prowokację na tle etnicznym w najnowszej historii Bułgarii prezydent Georgi Pyrwanow uznał napaść zwolenników nacjonalistycznej partii Narodowy Związek "Ataka" na sofijski meczet podczas tradycyjnej piątkowej modlitwy.
Kilkudziesięciu zwolenników "Ataki" z jej liderem Wolenem Siderowem na czele wywołało rozruchy przed sofijskim meczetem podczas piątkowych modlitw. Doszło do  starć, interweniowała policja. Kilka osób, w tym pięciu policjantów odniosło obrażenia. - W dążeniu do ocalenia swojego 1-procentowego poparcia społecznego Siderow i jego partia są gotowi wysadzić kraj w powietrze - powiedział prezydent.

Bułgarski Komitet Helsiński zwrócił się do prokuratora naczelnego o szczegółowe zbadanie incydentu. Bardzo ostro zareagowała parlamentarna opozycja. Według centroprawicy "faszystowskie działania nacjonalistów stwarzają zagrożenie dla demokracji".

Lider lewicy i były premier Sergiej Staniszew podkreślił, że agresywne działania, których dopuścili się w piątek zwolennicy nacjonalistycznej partii, zagrażają spokojowi etnicznemu i religijnemu w kraju.

Klub poselski rządzącej partii GERB (Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii) oświadczył, że zdecydowanie odcina się od działań "Ataki".

Swoimi 21 głosami posłowie "Ataki" zapewniają poparcie mniejszościowemu rządowi GERB. Wolen Siderow zagroził w piątek wycofaniem poparcia.

pap, ps