Magister prawa (prawie) równy radcy? Radcy: to populizm

Magister prawa (prawie) równy radcy? Radcy: to populizm

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.hu Źródło:FreeImages.com
10 tysięcy aplikantów radcowskich pisze listy do Sejmu, w których protestują przeciwko nowej wersji projektu ustawy o państwowych egzaminach prawniczych dopuszczającej magistrów prawa do stawania przed sądami.
W przyszłym tygodniu w Warszawie ma zebrać się grono szefów adwokatur z kilkudziesięciu państw świata. - Może powstać list otwarty do władz dotyczący planów zmian w zasadach świadczenia pomocy prawnej - zapowiedział prezes Krajowej Izby Radców Prawnych Maciej Bobrowicz. Bobrowicz podkreślił, że planowane u nas zmiany przepisów "idą wbrew europejskim trendom". W jego opinii, jeśli przepisy wejdą w życie, będzie to  oznaczać, że "populizm znów triumfuje i czas cofa się, bo znów w przedwyborczym okresie będzie chodziło o  załatwienie interesów polityków".

"Nas są tysiące"

To na apel Bobrowicza ok. 10 tys. aplikantów radcowskich pisze listy do  władz, w których wyrażają dezaprobatę dla kierunku zmian nowelizacji ustawy o  państwowych egzaminach prawniczych. - Grupa lobbująca za projektem, nad którym pracuje sejmowa podkomisja, liczy kilkadziesiąt osób. Wyszedłem z założenia, że grupa aplikantów radcowskich licząca 10 tys. osób też ma prawo zabrać głos i powiedzieć, co myśli o tym projekcie. Dlatego zwróciłem się do nich z informacją o tym, jakie przepisy są przygotowane i w jakiej sytuacji się oni znajdą, jeśli przepisy wejdą w życie -  wyjaśnił prezes Krajowej Izby Radców Prawnych.

Projekt przeciwko któremu protestują aplikanci zakłada wprowadzenie państwowego egzaminu prawniczego I i II stopnia. Ponadto nadaje uprawnienia do występowania przed sądami rejonowymi i wykonywania innych czynności prawniczych nowej kategorii osób, które zdały egzamin I stopnia - doradcom prawnym. Prace nad tego typu przepisami były prowadzone od 2008 r. w Ministerstwie Sprawiedliwości, które nie skierowało ich do parlamentu. Ostatecznie rządowe propozycje przejęli posłowie PO. Poselski projekt przewiduje, że do egzaminu prawniczego I stopnia mogliby podchodzić wszyscy absolwenci prawa. Egzamin ten miałby kwalifikować do odbywania wszystkich aplikacji prawniczych. Zdanie egzaminu I stopnia uprawniałoby też do świadczenia w  ograniczonym zakresie pomocy prawnej jako doradca prawny. Posłowie deklarują, że chodzi o poszerzenie dostępu do pomocy prawnej dla obywateli i zwiększenie konkurencji na  prawniczym rynku.

Zaproponowane rozwiązania już w zeszłym roku krytycznie ocenili zarówno adwokaci, jak i  radcowie prawni oraz Krajowa Rada Sądownictwa. Mec. Bobrowicz wyjaśnia, że w trakcie sejmowych prac w podkomisji udało się osiągnąć kompromis, od którego teraz sejmowa większość odchodzi. Prasa zauważyła, że zmiany te wiążą się z momentem, gdy posła PO Jerzego Kozdronia na stanowisku sprawozdawcy prac komisji zastąpił jego klubowy kolega Wojciech Wilk. - Prace w podkomisji miały już dobiegać końca, aż tu nagle docierają do nas sygnały, że projekt ulega gwałtownym zmianom. Przyjęte w komisji poprawki posła Roberta Węgrzyna znów zakładają, żeby absolwenci wydziałów prawa mogli występować w sądach z kompetencjami zbliżonymi do radców czy adwokatów. To rodzi wiele niebezpieczeństw dla obywateli powierzających swoje sprawy osobom niepodlegającym odpowiedzialności dyscyplinarnej. A z badań OBOP wiemy, że tylko 1 proc. badanych absolwentów prawa jest przekonanych, iż  poradziłoby sobie w sądzie. Dziś jest tak, że teorii uczą studia, a  dopiero aplikacja - praktyki - przestrzega szef radców prawnych. Sytuację dopuszczenia do występowania przed sądami magistrów prawa bez aplikacji mec. Bobrowicz porównuje do tego, gdyby ogłosić, że  prawa jazdy na samochód są zbędne. - Wystarczy przeczytać podręcznik prowadzenia samochodu. Na pewno wystarczy? To odbiega od jakiegokolwiek standardu -  ocenił.

PO: gra warta świeczki

- Gra jest warta świeczki, te poprawki spowodują, że oferta na rynku prawniczym będzie szersza - twierdzi z kolei obecny przewodniczący sejmowej podkomisji Wojciech Wilk z PO. Poseł tłumaczy, że jego poprzednik Jerzy Kozdroń oddał mu przewodniczenie pracom nad tą sprawą, bo sam zajmuje się wielką nowelizacją ustawy o ustroju sądów.

Według projektu ustawy egzamin I stopnia miałby mieć formę testu jednokrotnego wyboru, zawierającego 220 pytań, sprawdzających zarówno wiedzę prawniczą, jak i umiejętność stosowania prawa i zasad wykładni. Do egzaminu prawniczego II stopnia przystępowałyby osoby kończące aplikacje korporacyjne, doradcy prawni z pięcioletnim doświadczeniem zawodowym, a  także m.in. doktorzy nauk prawnych. Egzamin II stopnia miałby składać się z dwóch części - ogólnej (test) i specjalistycznej (prace pisemne). Zdanie egzaminu uprawniałoby do wykonywania zawodu adwokata, radcy prawnego lub notariusza.

PAP, arb