Matka zastępcza sklonowanego zarodka ludzkiego jest w ósmym tygodniu ciąży - twierdzi "New Scientist".
Eksperyment przeprowadził włoski genetyk Severino Antinori, który o jego wynikach poinformował na konferencji zorganizowanej w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
"Jedna kobieta spośród tysięcy niepłodnych par objętych programem jest w ósmym tygodniu ciąży" - powiedział Antinori na konferencji. Odmówił podania, jakiej narodowości jest kobieta i gdzie obecnie przebywa.
Jeśli wiadomość zostanie potwierdzona, będzie to pierwsza ludzka ciąża, w której płód jest wynikiem klonowania. Biuro Antoriego w Rzymie odmawia potwierdzenia, ale i nie zaprzecza informacji, która zdobył "New Scientist".
Eksperyment jest częścią programu prowadzonego przez włoskiego genetyka, którym objęto pięć tysięcy bezpłodnych par.
Antinori jest bliskim współpracownikiem amerykańskiego lekarza cypryjskiego pochodzenia Panayiotisa Zavosa z Andrology Institute of America w Lexington w stanie Kentucky, który wcześniej twierdził, że pierwsze sklonowane dziecko urodzi się przed końcem 2001 roku.
Eksperyment może wywołać burzę protestów, gdyż w wielu krajach klonowanie reprodukcyjne jest prawnie zabronione. Wiele autorytetów naukowych ostrzega też przed dużym ryzykiem wad rozwojowych i ryzykiem śmiertelności wśród tak urodzonych dzieci. U sklonowanej owieczki Dolly, która już cierpi na artretyzm, stwierdzono szybsze starzenie się organizmu.
W 2001 roku brytyjskie Royal Society opracowało raport, w którym proponuje ustanowienie światowego zakazu klonowania ludzi w celach reprodukcyjnych. "Nasze doświadczenia z klonowaniem zwierząt wskazują, że takie klonowanie ludzi może doprowadzić do powstawania poważnych wad rozwojowych" - mówi Richard Gardner z Oxford University, który kierował pracami nad raportem.
Metoda klonowania jest droga, kontrowersyjna i stwarza liczne zagrożenia dla zdrowia dziecka. Dlatego jest mało prawdopodobne, by stała się w przyszłości popularną metodą prokreacji, uważa prof. Piotr Stępień z Zakładu Genetyki Uniwersytetu Warszawskiego.
Tego rodzaju eksperymenty są również kontrowersyjne z punktu widzenia etyki i religii.
W listopadzie 2001 roku amerykańska firma biotechnologiczna Advanced Cell Technology z Massachusetts opublikowała informację o uzyskaniu trzech zarodków ludzkich w stadium 6-komórkowym. Do podobnego eksperymentu wcześniej przyznawali się badacze chińscy.
Obydwa eksperymenty były jednak traktowane jako tzw. klonowanie terapeutyczne, którego celem jest uzyskiwanie zarodkowych komórek macierzystych w celach terapeutycznych. Zarodki uzyskane do tych celów są niszczone po kilku tygodniach. Nad dopuszczeniem tego typu klonowania debatuje się obecnie w wielu krajach.
nat, pap
Czytaj też: Podziemie klonów
"Jedna kobieta spośród tysięcy niepłodnych par objętych programem jest w ósmym tygodniu ciąży" - powiedział Antinori na konferencji. Odmówił podania, jakiej narodowości jest kobieta i gdzie obecnie przebywa.
Jeśli wiadomość zostanie potwierdzona, będzie to pierwsza ludzka ciąża, w której płód jest wynikiem klonowania. Biuro Antoriego w Rzymie odmawia potwierdzenia, ale i nie zaprzecza informacji, która zdobył "New Scientist".
Eksperyment jest częścią programu prowadzonego przez włoskiego genetyka, którym objęto pięć tysięcy bezpłodnych par.
Antinori jest bliskim współpracownikiem amerykańskiego lekarza cypryjskiego pochodzenia Panayiotisa Zavosa z Andrology Institute of America w Lexington w stanie Kentucky, który wcześniej twierdził, że pierwsze sklonowane dziecko urodzi się przed końcem 2001 roku.
Eksperyment może wywołać burzę protestów, gdyż w wielu krajach klonowanie reprodukcyjne jest prawnie zabronione. Wiele autorytetów naukowych ostrzega też przed dużym ryzykiem wad rozwojowych i ryzykiem śmiertelności wśród tak urodzonych dzieci. U sklonowanej owieczki Dolly, która już cierpi na artretyzm, stwierdzono szybsze starzenie się organizmu.
W 2001 roku brytyjskie Royal Society opracowało raport, w którym proponuje ustanowienie światowego zakazu klonowania ludzi w celach reprodukcyjnych. "Nasze doświadczenia z klonowaniem zwierząt wskazują, że takie klonowanie ludzi może doprowadzić do powstawania poważnych wad rozwojowych" - mówi Richard Gardner z Oxford University, który kierował pracami nad raportem.
Metoda klonowania jest droga, kontrowersyjna i stwarza liczne zagrożenia dla zdrowia dziecka. Dlatego jest mało prawdopodobne, by stała się w przyszłości popularną metodą prokreacji, uważa prof. Piotr Stępień z Zakładu Genetyki Uniwersytetu Warszawskiego.
Tego rodzaju eksperymenty są również kontrowersyjne z punktu widzenia etyki i religii.
W listopadzie 2001 roku amerykańska firma biotechnologiczna Advanced Cell Technology z Massachusetts opublikowała informację o uzyskaniu trzech zarodków ludzkich w stadium 6-komórkowym. Do podobnego eksperymentu wcześniej przyznawali się badacze chińscy.
Obydwa eksperymenty były jednak traktowane jako tzw. klonowanie terapeutyczne, którego celem jest uzyskiwanie zarodkowych komórek macierzystych w celach terapeutycznych. Zarodki uzyskane do tych celów są niszczone po kilku tygodniach. Nad dopuszczeniem tego typu klonowania debatuje się obecnie w wielu krajach.
nat, pap
Czytaj też: Podziemie klonów