Kim pojechał do Chin po naukę

Kim pojechał do Chin po naukę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kim Dzong Il (fot. Wikipedia)
Północnokoreański przywódca Kim Dzong Il odwiedził wschodnie Chiny, kontynuując rozpoczętą w piątek wizytę, która - jak pisze Reuters - może wskazywać na to, że interesuje go sukces chińskich reform.
Premier Chin Wen Jiabao powiedział prezydentowi Korei Południowej Li Miung Bakowi podczas szczytu w Tokio, że Kim podróżuje po Chinach, by  przestudiować tamtejszy "rozwój gospodarczy" - podała południowokoreańska agencja Yonhap, powołując się na współpracownika prezydenta. Chińscy przywódcy wielokrotnie przekonywali Kima, by zgodził się na  otwarcie osłabionej i kontrolowanej przez państwo gospodarki. Według analityków Kim obawia się jednak, że takie posunięcie mogłoby podkopać pozycję jego rodziny u władzy. Według Wena podróż Kima "będzie okazją, by zrozumieć rozwój Chin i  wykorzystać go w rozwoju Korei Płn." - podaje Yonhap.

Kim martwi się władzą

Jednak jak zaznacza Cai Jian, ekspert ds. Korei i wykładowca z  Uniwersytetu Fudan w Szanghaju, chociaż chińscy przywódcy mają nadzieję, że Kim nauczy się na przykładzie chińskiej gospodarki i będzie ją naśladował, szanse na to są bardzo nikłe. - Nie chodzi o to, że nie chce się uczyć, ale stoi w obliczu wielu trudności. Może się obawiać, że jeśli wprowadzi reformy w chińskim stylu i otwarcie, to jego reżim i władza będą zagrożone, to jego największe zmartwienie - uważa Cai.

Kim rozpoczął podróż po Chinach w piątek. Dotychczas był już w  położonym na północnym wschodzie kraju mieście Yangzhou, w którym rozwijane są nowoczesne technologie i w którym jego ojciec Kim Ir Sen spotkał się w 1991 roku z ówczesnym przywódcą Chin Jiang Zeminem. Angielskojęzyczna edycja pekińskiej gazety "Global Times", powołując się na anonimowe źródła, pisze, że Kim w niedzielę został przywitany na  stacji kolejowej w Yangzhou przez miejscowych notabli, a jego wizyta ma  na celu nawiązanie "współpracy gospodarczej pomiędzy Phenianem i  Pekinem".

Przed hotelem, w którym prawdopodobnie zatrzymał się Kim, wzmocniono ochronę i ustawiono wozy policyjne. Policja zamknęła rano również Park Smukłego Jeziora Zachodniego, miejscową atrakcję turystyczną, jednak na  razie nie wiadomo, dlaczego.

Korea Północna potrzebuje Chin

Wizyta Kima zbiegła się w czasie ze weekendowym szczytem w Tokio, w  którym uczestniczyli przedstawiciele Chin, Japonii i Korei Południowej. Jak pisze Reuters, Kim mógł chcieć podkreślić w ten sposób, że wciąż cieszy się poparciem Pekinu. W ostatnich latach gospodarcze powiązania z Chinami stają się coraz ważniejsze dla przetrwania Korei Północnej, która przeżywa trudności z powodu sankcji gospodarczych nałożonych na nią przez ONZ za program atomowy oraz pogarszających się relacji z Koreą Południową.

zew, PAP