W Gruzji nie będzie "dnia gniewu"

W Gruzji nie będzie "dnia gniewu"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Micheil Saakaszwili (fot. Wikipedia)
Opozycja gruzińska nie przeprowadzi zapewne zaplanowanej na 25 maja akcji protestu przeciwko prezydentowi Micheilowi Saakaszwilemu. Partia Gruzińska odwołała akcję pod hasłem "Dzień gniewu", która miała się odbyć na placu Awlabari w pobliżu siedziby prezydenta.
Do Gruzji - wbrew temu, co obiecał - nie przyjedzie też były minister obrony Irakli Okruaszwili, współprzewodniczący Partii Gruzińskiej. Okruaszwili, na którym ciąży zarzut korupcji i który przebywa za granicą, zapowiadał, że mimo iż grozi mu zatrzymanie, przyjedzie do Tbilisi, by wziąć udział w  proteście. Była przewodnicząca parlamentu Gruzji, a obecnie jedna z liderek opozycji Nino Burdżanadze oskarżyła Okruaszwilego o tchórzostwo. - Nie dotrzymał słowa i nie przyjechał - powiedziała Burdżanadze, która nazwała też "całkowicie nieodpowiedzialnymi" próby tłumaczenia nieobecności Okruaszwilego brakiem porozumienia między jego partią a  ruchem opozycyjnym, którym kieruje ona. Wcześniej Partia Gruzińska przyłączyła się do akcji protestu Zgromadzenia Ludowego, której uczestnicy domagali się ustąpienia prezydenta Saakaszwilego i rozpisania przedterminowych wyborów prezydenckich i parlamentarnych.

Prozachodni prezydent Saakaszwili jest oskarżany przez opozycję o autorytaryzm i  obarczany odpowiedzialnością za klęskę w wojnie z Rosją w sierpniu 2008 roku. Kilkudniowa wojna doprowadziła do oderwania się od Gruzji separatystycznych regionów: Abchazji i Osetii Południowej, uznanych przez Moskwę za niepodległe państwa.

Zarówno Burdżanadze, jak i Okruaszwili byli sojusznikami Saakaszwilego w czasie tzw. rewolucji róż - bezkrwawym przewrocie w  Gruzji w listopadzie 2003 roku, który doprowadził do ustąpienia prezydenta Eduarda Szewardnadzego i wyboru na to stanowisko Saakaszwilego.

PAP, arb