"Sejm przypomina cyrk, gdy obrady prowadzi Niesiołowski"

"Sejm przypomina cyrk, gdy obrady prowadzi Niesiołowski"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Stefan Niesiołowski (fot. Wprost) Źródło:Wprost
- Jestem przeciw temu pisowskiemu cyrkowi i spektaklowi. Zapewniam, że znajdzie się dość uczciwych ludzi, żeby do tego spektaklu nie dopuścić - to odpowiedź Stefana Niesiołowskiego na inicjatywę PiS w sprawie powołania komisji śledczej, która miałaby zbadać finansowanie PO. - Polski Sejm przypomina cyrk tylko, gdy obrady prowadzi marszałek Niesiołowski - odpowiada poseł PiS Zbigniew Girzyński.
Wniosek PiS to pokłosie informacji byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego, który w opublikowanym w ubiegłym tygodniu wywiadzie dla tygodnika "Uważam Rze" powiedział, że Piotr K. ps. Broda złożył w 2009 r. zeznania obciążające Drzewieckiego (wówczas ministra sportu). Według Kamińskiego, miało z nich wynikać, że Drzewiecki "utrzymywał przestępcze kontakty z gangsterami z grupy pruszkowskiej". - Sprawa dotyczyła jego zaangażowania w proceder legalizowania pieniędzy mafii, czyli prania brudnych pieniędzy. Z informacji tych wynikało również, że część tych środków przeznaczono na nielegalne finansowanie PO - zaznaczył były szef CBA.

Rzecznik prokuratora generalnego Mateusz Martyniuk mówił w ubiegłym tygodniu, że w zeznaniach świadka koronnego Piotra K., ps. Broda, w żadnym miejscu nie pojawia się informacja o rzekomym finansowaniu PO z nielegalnych źródeł. - Społeczeństwo ma prawo, aby wszystko o tej sprawie wiedzieć i to przed wyborami - tak we wtorek uzasadnił potrzebę powołania komisji prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Wiarygodność panów K.

Stefan Niesiołowski uważa, że w tej kadencji Sejmu komisja śledcza poświęcona finansowaniu PO nie powstanie. - Komisja byłaby kolejną awanturą, ożywiło by się paru rycerzy PiS. O to Jarosławowi Kaczyńskiemu chodzi. Na szczęście nie doczekają się tej komisji, bo Sejm nie jest miejscem awantur, tylko pracy – twierdzi Niesiołowski. Jego zdaniem fakty są nieubłagane, a prokurator generalny "na szczęście nie jest politykiem". - Wiarygodność dwóch panów K, Kaczyńskiego i Kamińskiego, w każdej sprawie jest równa zero. Rozumiem, że pan Broda to wiarygodne zaplecze PiS-u, to gratuluję – grzmi Niesiołowski w dyskusji na antenie TVN24.

Seremet czeka na podpis Tuska

Deklarowana przez Niesiołowskiego niezależność prokuratora generalnego budzi wątpliwości Zbigniewa Girzyńskiego. Poseł PiS podkreśla, że Andrzej Seremet zgodnie z prawem złożył sprawozdanie z rocznej działalności na biurku premiera. Szef rządu nie podpisał dokumentu - informuje Girzyński. Jego zdaniem, dopóki Donald Tusk nie podpisze się pod sprawozdaniem, Seremet nie wie, czy pozostanie prokuratorem generalnym. - Premier Tusk czeka na to, jak Seremet będzie się zachowywał i od tego uzależni decyzję – twierdzi poseł. Zdaniem Niesiołowskiego, taka hipoteza to "niebywała podłość".

Cyrk

Wicemarszałek z PO nie obawia się nagrań Brody, które mają obciążyć Mirosława Drzewieckiego. - Znam Drzewieckiego, to insynuacje - mówi. Niesiołowski podkreśla, że jeśli jest podejrzenie przestępstwa, to sprawę należy wyjaśnić. - Ale ja jestem przeciw temu pisowskiemu cyrkowi i spektaklowi. Zapewniam, że znajdzie się dość uczciwych ludzi, żeby do tego spektaklu nie dopuścić – mówi, odnosząc się do pomysłu powołania komisji śledczej.

- Polski Sejm przypomina cyrk tylko wówczas, gdy obrady prowadzi marszałek Niesiołowski – odpowiada Girzyński. Według niego komisja jest potrzebna. - Są w tej sprawie liczne niejasności - akcentuje. Girzyński przekonuje, że są wątpliwości, czy prokuratura nie jest w tej sprawie wykorzystywana politycznie, a jedynym sposobem, by to rozsądzić, jest komisja śledcza.

zew, TVN24, PAP