Błaszczak: Seremet nie chce stracić posady. Dlatego nie rusza sprawy PO

Błaszczak: Seremet nie chce stracić posady. Dlatego nie rusza sprawy PO

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mariusz Błaszczak (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Nie ma woli osób, które dziś rządzą Polską, by wyjaśnić sprawę finansowania PO, o której mówił były szef CBA Mariusz Kamiński - powiedział w Polskim Radiu szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Zasugerował również, że Andrzej Seremet może nie chcieć zając się sprawą finansowania PO, bo boi się o utratę swojego stanowiska.
Według Błaszczaka sprawa jest tym bardziej bulwersująca, że "Platforma powinna pokazać dobrą wolę i pozwolić na powstanie komisji śledczej". Ta miałaby zbadać zasady finansowania partii Donalda Tuska.

Szef klubu PiS dziwi się, że inne partie nie popierają inicjatywy PiS-u. Dodaje, że PO będzie chciała tę sprawę "zamieść pod dywan" tak, jak to było w przypadku afery hazardowej. - Mariusz Kamiński, już kiedy został zdymisjonowany, zwrócił się do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta w dwóch pismach, oczekiwał na odpowiedź, ona jednak nie nadchodziła. W związku z tym zdecydował się przedstawić sprawę opinii publicznej – usprawiedliwiał Kamińskiego Błaszczak.

W opublikowanym w tygodniku "Uważam Rze" wywiadzie Kamiński powiedział, że świadek koronny Piotr K. (pseudonim Broda) złożył w 2009 roku zeznania obciążające Drzewieckiego (wówczas ministra sportu). Miało z nich wynikać, że Drzewiecki "utrzymywał przestępcze kontakty z gangsterami z grupy pruszkowskiej". - Sprawa dotyczyła jego zaangażowania w proceder legalizowania pieniędzy mafii, czyli prania brudnych pieniędzy. Z informacji tych wynikało również, że część tych środków została przeznaczona na nielegalne finansowanie PO - zaznaczył były szef CBA. Błaszczak przypomniał z kolei, że Seremet w jednym z wywiadów przyznał, że były zeznania obciążające Mirosława Drzewieckiego za używanie narkotyków. - Ta sprawa jednak uległa przedawnieniu - dodał.

Błaszczak zasugerował również, że Seremet może nie chcieć zając się sprawą finansowania PO, bo boi się o utratę swojego stanowiska.

Polskie Radio, PAP, ps