Rozmowy o gazie

Dodano:   /  Zmieniono: 
PGNiG i Gazprom porozumiały się kwestii podniesienia stawek za przesył gazu polskim odcinkiem rurociągu jamalskiego i podwyższenia kapitału EuroPol Gazu.
Obecnie opłaty pobierane przez EuRoPol Gaz są znacznie niższe od obowiązujących na Zachodzie, co odpowiada Gazpromowi, bo obniża cenę gazu dostarczanego zachodnim odbiorcom, jest natomiast niekorzystne dla EuroPol Gazu.

"Podniesienie stawek za przesył jest niezmiernie istotną kwestią, stale podnoszoną przez stronę polską , bo jakiekolwiek zaangażowanie inwestycyjne strony polskiej musi być związane z  rentownością przedsięwzięcia" - powiedział minister gospodarki Jacek Piechota.

Jak wcześniej informował resort gospodarki, do końca 2003 roku na  pierwszej nitce gazociągu jamalskiego zostaną zbudowane dwie nowe tłocznie, które zwiększą z ok. 20 do 28 mld m sześciennych gazu roczne zdolności przesyłowe gazociągu. Strona polska ma udzielić gwarancji na ich budowę w wysokości 160-170 mln USD.

Obecnie na pierwszej nitce gazociągu jamalskiego działają dwie tłocznie, a docelowo ma ich być pięć.

PGNiG i Gazprom doszły też do porozumienia w kwestii podwyższenia kapitału spółki EuRoPol Gaz SA, zajmującej się eksploatacją polskiego odcinka gazociągu jamalskiego.

Minister oznajmił też, że podczas czwartkowych rozmów szef Gazpromu Aleksiej Miller zgodził się, że istnieje potrzeba dostosowania wielkości dostaw rosyjskiego gazu do rzeczywistego zapotrzebowania Polski na ten surowiec. Przedstawiciele polskiego rządu nie chcą dopuścić do sytuacji, kiedy Polska musiałaby płacić za gaz, którego nie będzie mogła odebrać.

Kwestię tę - ich zdaniem - można rozwiązać przez wydłużenie terminu kontraktu na dostawy gazu, nie zmieniając jednocześnie jego ilości.

"Jest to kwestia rozpisania mniejszych ilości dostaw w kolejnych latach z kontraktu jamalskiego albo przedłużenia okresu, w którym zakontraktowane wcześniej ilości zostałyby dostarczone" - mówił wcześniej Piechota.

Gdyby umowa nie została zmieniona, Polska miałaby kłopoty z  odbiorem rosyjskiego gazu począwszy od 2004 roku, ocenia wiceminister gospodarki Marek Kossowski.

Polska chce renegocjować zawartą w 1993 roku umowę dotyczącą dostaw rosyjskiego gazu do Polski. Według resortu gospodarki zmiany wymaga też harmonogram inwestycyjny dotyczący budowy drugiej nitki gazociągu jamalskiego i poziom dostaw gazu z Rosji.

Wiadomo bowiem, że Polska w ciągu najbliższych kilkunastu lat nie  będzie zużywać tyle gazu, ile szacowano jeszcze w 2000 roku, kiedy rząd przygotował prognozę zużycia paliw do 2020 roku. Nowe prognozy obniżają szacunki zużycia gazu o 30 proc.

Gazprom i PGNiG nie porozumiały się jeszcze również w innej kwestii: czy przez Polskę będzie przebiegał gazowy łącznik międzysystemowy, który miałby połączyć gazociąg jamalski z gazociągiem przebiegającym przez Słowację dostarczającym gaz do Europy Zachodniej.

Zdaniem Piechoty, osiągnięcie kompleksowego porozumienia między stronami nie będzie możliwe do 19 kwietnia, jak wcześniej planowano.

em, pap