Sylwia Ługowska: PiS traktuje młodych ludzi poważnie

Sylwia Ługowska: PiS traktuje młodych ludzi poważnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sylwia Ługowska (fot. FORUM)
Na pytania czytelników Wprost24 odpowiada łódzka działaczka Forum Młodych PiS Sylwia Ługowska.
Piotr Paprocki: Dlaczego w ogóle zaangażowała się pani w politykę?

Sylwia Ługowska: Polityką, czy szerzej sprawami publicznymi interesuję się od lat. Jest to  pasja, a zarazem chęć realnego działania w życiu publicznym. Wcześniej interesowałam się polityką jako obserwator, ale od czterech lat staram się być aktywna na tym polu, szczególnie w Forum Młodych Prawa i Sprawiedliwości.

Dawid Shamansky: Dlaczego zdecydowała się pani związać ze środowiskiem PiS-u?

Najkrócej mówiąc podzielam poglądy PiS. Diagnozy i opinie formułowane od lat przez środowisko, które dzisiaj tworzy Prawo i Sprawiedliwość okazywały się trafne. Moim zdaniem także recepty i pomysły na Polskę były i są odpowiednie, mocno powiązane z rzeczywistością w której żyjemy i odpowiadające realnym problemom Polaków. Dla naszej partii postulat, żeby Polska była nowoczesna, solidarna, bezpieczna nie jest propagandowym hasłem, ale naszym celem.

Tomek Dąbrowski: Czy w Forum Młodych PiS czuje się pani swobodnie, nie ma pani uczucia, że jest pani jedynie elementem gry wyborczej? Nie boi się pani stłamszenia czy narzucania opinii?

Ja ze środowiskiem PiS związałam się, dlatego, że poglądy PiS-u są mi bliskie. Zrobiłam to dobrowolnie, więc o jakimkolwiek narzucaniu opinii nie może być mowy. Po prostu z tymi poglądami się identyfikuję. Nie mam takiego odczucia byśmy byli traktowani instrumentalnie. Wiem, że jesteśmy traktowani poważnie, czego przykładem jest fakt, że to nam, młodym ludziom, zlecono napisanie programu PiS dla młodych, który jest programem całej partii. Należy podkreślić, że jesteśmy jedyną partią, która już po raz drugi przedstawiła program skierowany do ludzi młodych. 

Jacek Janik: Dlaczego tak mało jest młodych ludzi wokół prezesa Jarosława Kaczyńskiego?

Pozwolę sobie nie zgodzić się z panem i podać kilka przykładów na dowód tego, że pańska teza jest daleka od rzeczywistości.Wiele ważnych funkcji w PiS pełnią ludzie młodzi, rzecznikiem prasowym partii jest Adam Hofman, obecny poseł Jan Dziedziczak, zostawał rzecznikiem prasowym premiera Kaczyńskiego w wieku 25 lat i był najmłodszym rzecznikiem rządu w historii. Wiele naszych koleżanek i kolegów z FM PiS zostało radnymi w swoich gminach, miastach i w sejmikach wojewódzkich. 

Uniemysł Strączkowski: Która z kobiet obecnych w polityce jest dla pani wzorem?

Być może czytelnicy zarzucą mi brak kobiecej solidarności, ale chcę być szczera. Uważam, że wśród kobiet współczesnej polityki jest wiele pań, które osiągnęły sukces jak chociażby Angela Merkel, ale nie znaczy to, że są dla mnie wzorem. Jeśli chodzi o postacie z niedalekiej przeszłości to nie powiem może nic oryginalnego, jeśli wskaże Margaret Thatcher. Wzorem była i cały czas jest dla mnie śp. Grażyna Gęsicka.

Mateusz Tubisz: Czy przejęcie Prezydencji 1 lipca 2011r. w Unii Europejskiej wzmocni pozycję Polski?

Dla każdego kraju prezydencja jest szansą na wzmocnienie pozycji, ale nie każdy kraj potrafi taką szansę wykorzystać. Obawiam się, że dla premiera Donalda Tuska ważniejsze jest dobre samopoczucie i pochwały z Paryża, czy Berlina niż realne wzmocnienie naszej pozycji, bo to niekiedy oznaczałoby konieczność powiedzenia Francji czy Niemcom: nie. Dotychczasowa polityka rządu oparta jest na ciągłym potakiwaniu i patrzeniu na to co powiedzą większe kraje. Moim zdaniem moglibyśmy być liderem bloku państw średnich i mniejszych, i dzięki temu być realną siłą w Unii Europejskiej.

Mateusz Tubisz: Czy Zbigniew Ziobro mógłby być dobrym kandydatem na prezydenta w 2015 r.?

Pan pyta o rok 2015 a dzisiaj mamy 2011, więc jest jeszcze sporo czasu na podjęcie decyzji. Rozważanie dzisiaj kandydatur w wyborach, które odbędą się za 4 lata jest bardzo przedwczesne. Zawsze naturalnym kandydatem jest w pierwszej kolejności lider partii. A jeśli chodzi o samego wiceprezesa Zbigniewa Ziobro to uważam, że to polityk kompetentny i dobrze przygotowany do pełnienia ważnych ról w polityce. Z powodzeniem pełnił funkcję ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.

Katarzyna Sikora: Jakie ma pani cele polityczne? Czy myśli Pani o sobie jako o następczyni prezesa Kaczyńskiego?

Ja jestem jeszcze młodym politykiem nie mam takich planów.

Mateusz Tubisz: Czy jest pani zwolenniczką kary śmierci?

Polska jest członkiem Unii Europejskiej i sygnatariuszem umów międzynarodowych, wobec takiego stanu prawnego wprowadzenie kary śmierci jest niemożliwe. Natomiast, odpowiadając na pańskie pytanie muszę powiedzieć,że kiedy słyszę o przestępcach, którzy dopuścili się bestialskich morderstw, gwałtów na niewinnych ludziach to trudno mi sobie wyobrazić sprawiedliwą karę inną niż kara śmierci. 

Katarzyna Sikora: Które pomysły obecnego rządu uważa pani za dobre?

Nie miałam wielkich oczekiwań w stosunku do obecnego rządu, bo uważałam że wielu ministrów jest słabo przygotowanych do ról, które przyszło im pełnić. Miałam jednak nadzieję, że będę mogła obecnemu rządowi pogratulować sprawnego zorganizowania infrastruktury na Euro 2012 w postaci autostrad, Stadionu Narodowego etc. Niestety, jak zapewne pani wie, na razie są w tym względzie spore niedociągnięcia, opóźnienia i o gratulacjach nawet na tym polu nie może być mowy.

Wojciech Wojtowicz: Co konkretnie PiS chce zaoferować młodym ludziom?

Zachęcam do lektury naszego programu: Prawo i Sprawiedliwość. Szansa dla młodych. W wielkim skrócie mogę powiedzieć, że nasz program opiera się na kilku fundamentach: Wszyscy bez względu na pochodzenie społeczne, miejsce zamieszkania powinni mieć prawo do dobrej edukacji. Bezpłatne szkolnictwo publiczne - sprzeciwiamy się wprowadzeniu odpłatności za drugi kierunek studiów. Preferencje podatkowe dla młodych ludzi zakładających własne firmy. Dotacje z Funduszu Pracy dla przedsiębiorców zatrudniających na praktyki zawodowe. Ułatwienia kredytowe dla młodych małżeństw na zakup mieszkania.

Chcemy likwidować coś co nazywamy szklanym, a ostatnio nawet betonowym sufitem, a więc wszelkie sztuczne bariery ograniczające młodym ludziom możliwość awansu zawodowego. Uważamy, że inwestycja w edukację i naukę to inwestycja w przyszłość.

Łukasz Rzepiński: Jakimi metodami powinniśmy likwidować deficyt budżetowy?

Nie jestem ekonomistką, ani kandydatem na ministra finansów, więc z oczywistych względów nie jestem ekspertem w dziedzinie finansów. Z pewnością należy aktywnie zwalczać bezrobocie, ułatwiać tworzenie nowych miejsc pracy. Im więcej ludzi jest czynnych zawodowo tym mniejsze jest obciążenie budżetu z tytułu świadczeń dla bezrobotnych. Wzrastają wpływy podatkowe (zarówno z podatków bezpośrednich jak i pośrednich), bo większa jest konsumpcja. Dlatego tak ważne jest dobre wykorzystanie funduszy unijnych, to one tworzą miejsca pracy zarówno bezpośrednio przy inwestycjach finansowanych ze środków UE jak i wokół nich. Oczywiście należy szukać oszczędności, ale nie kosztem najsłabszych grup społecznych , nie kosztem zaniechania inwestycji w infrastrukturę, w projekty modernizujące Polskę, jak robi to rząd Donalda Tuska.

Łukasz Rzepiński: Chiny to nasz wróg czy partner? Czy w sprawie Chin Polska powinna wypracowywać własną politykę czy prowadzić wspólną politykę z Unią Europejską?

Chiny to przede wszystkim ogromny rynek, państwo szybko się rozwijające, które pod względem PKB jest dzisiaj drugą, po amerykańskiej, gospodarką świata. Praktycznie każdemu z krajów UE zależy na zacieśnianiu współpracy handlowej z Chinami i w pewnych sytuacjach kraje unijne mogą ze sobą konkurować na rynku chińskim. Proszę popatrzeć na wielomiliardowe inwestycje francuskie czy niemieckie w Chinach. Powinniśmy w przyszłości brać z tych państw przykład i także starać się wchodzić na ponad 1,3-miliardowy chiński rynek. Oczywiście jest kwestia praw człowieka, która powinna być stawiana - właśnie przez przedstawicieli unijnych. Przecież podstawowymi wartościami UE są m.in kwestie związane z prawami człowieka i wolnością słowa więc panowie Jose Barroso i Herman Van Rompuy, pani Catherine Ashton powinni zabiegać o to, by władze Chin zaczęły je respektować. 

Łukasz Rzepiński: Jakie ma pani konkretne plany dla Łodzi?

Łódź to miasto wyzwań, powszechnie uważane za zaniedbane, ma wiele atutów, które nie są dobrze wykorzystywane, jak choćby samo położenie naszego miasta w centrum kraju. Jednym z głównych problemów Łodzi jest infrastruktura otaczająca  miasto: budowa obwodnicy, połączeń kolejowych z Łodzią i rozbudowa lotniska w tym  nawiązywanie połączeń z miejscami turystycznymi.

Jeżeli chodzi o infrastrukturę w centrum miasta to należałoby zacząć od usprawnienia ruchu, np. wprowadzając na najważniejszych arteriach Łodzi nowoczesną synchronizację sygnalizacji świetlnej, tzw. Zieloną falę. Poprawy wymaga funkcjonowanie komunikacji miejskiej, chociażby przez wprowadzenie pospiesznych miejskich autobusów łączących największe osiedla z centrum. Łódź cierpi na małą ilość parkingów, szczególnie w centrum miasta.

Wielu Łodzian chciałoby, aby ulica Piotrkowska nadal była sercem naszego miasta. Zgadzam się z tym - niestety w ostatnich latach najpopularniejsza ulica Łodzi straciła na znaczeniu na rzecz nowo powstałych galerii handlowych. Priorytetem powinno stać się zadbanie o wizerunek tej ulicy m.in przez odnowienie jej zabytkowych kamienic oraz realizację opracowanej strategii dla ulicy Piotrkowskiej.

Jarosław Troicki: Co chciałaby pani zmienić w PiS?

PiS działa na polskie scenie politycznej od 10 lat. Wcześniej ponad 10 lat działało Porozumienie Centrum, na bazie którego powstał PiS, dlatego jesteśmy już partią, która okrzepła, zakorzeniła się w społeczeństwie, wypracowała swoje wewnętrzne mechanizmy decyzyjne.Generalnie jesteśmy dużą, dobrze funkcjonującą partią, która nie wymaga jakiś radykalnych zmian. Jeśli są jakieś rzeczy do zmiany to wolę o nich mówić na naszych wewnętrznych spotkaniach. Polityka to gra zespołowa, chcę być fair wobec wszystkich członków PiS.