Kilku rozmówców gazety łączy dymisję z ujawnioną w ubiegłym tygodniu przez "Gazetę Wyborczą" historią prokuratora Andrzeja Piasecznego, któremu odebrano poważne śledztwo dotyczące handlu lewymi fakturami. W tej sprawie zarzuty karne usłyszeli menedżerowie telekomu Era, ale badany był również wątek dotyczący obecnego szefa ABW gen. Krzysztofa Bondaryka, który przed objęciem stanowiska szefa służb pracował właśnie w Erze.
W kilku niezależnych od siebie źródłach dziennikarze "Dziennika Gazety Prawnej" ustalili, że decyzję o kontroli skarbowej na potrzeby śledztwa prowadzonego przez prokuratora Piasecznego podejmował właśnie Ćwikowski, jako ówczesny szef warszawskiego UKS. Gazeta odnotowuje, że wiceminister Parafianowicz, który dziś odwołał Ćwikowskiego, niemal całą swoją karierę w instytucjach publicznych związał z gen. Bondarykiem. Razem pracowali w służbach specjalnych, a także obecnie utrzymują bliski, koleżeński kontakt.