Zagrożenie nacjonalizmem

Zagrożenie nacjonalizmem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gerhard Schroeder uważa, że Europa stanie w obliczu zagrożenia ze strony skrajnej prawicy, jeśli decyzje Brukseli nie będą się spotykały ze zrozumieniem obywateli.
Kanclerz Niemiec rozmawiał w poniedziałek wieczorem w jednej z brukselskich restauracji z przewodniczącym Komisji Romano Prodim oraz komisarzami ds. przemysłu, środowiska, konkurencji i rynku wewnętrznego. Zabiegał o "większe zrozumienie" dla interesów Niemiec w dziedzinie unijnej polityki przemysłowej.
Wiele propozycji Komisji w dziedzinie przemysłu, polityki konkurencji albo ochrony środowiska spotyka się ze sprzeciwem Niemiec. Do dziedzin, w których między Berlinem i Brukselą istnieje wyraźna różnica zdań, należą zasady przejmowania firm, liberalizacja handlu samochodami, nowa dyrektywa dla przemysłu chemicznego, subwencje dla górnictwa oraz dla przemysłu stoczniowego.
Obie strony nazwały kolację "konstruktywną dyskusją".
Po rozmowie z europejskimi politykami Schroeder powiedział, że, przypomniał rozmówcom o "alarmujących 20 procentach Francuzów głosujących na przeciwników zjednoczonej Europy". Jego zdaniem, sukces nacjonalisty Jean-Marie Le Pena jest przykładem reakcji na postępującą integrację Piętnastki.
"Jako Europejczycy musimy być bardzo ostrożni, ponieważ tempo zmian jest tak szybkie, że obywatele nie są w stanie ich przyjąć" - dodał Schroeder.
Kanclerz zaproponował, aby Komisja, przed podjęciem decyzji wpływających na życie obywateli, kontaktowała się z zainteresowanymi państwami w ramach mechanizmu "wczesnego ostrzegania".
Prodi zastrzegł, że chociaż Niemcy łożą najwięcej do unijnego budżetu i są największym państwem UE, nie mogą liczyć na specjalne traktowanie i wyjątki od obowiązujących wszystkich reguł.
nat, pap