Rostowski: Czarnecki kłamał

Rostowski: Czarnecki kłamał

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jacek Rostowski (fot. Wprost) Źródło:Wprost
- Ryszard Czarnecki kłamał. Albo może po prostu się pomylił - oświadczył minister finansów Jacek Rostowski, odpowiadając w Radiu Zet na zarzuty europosła PiS w sprawie telekonferencji ministrów finansów strefy euro.
2 lipca na zaproszenie szefa eurogrupy Jean-Claude'e Junckera w telekonferencji ministrów finansów sfery euro uczestniczył polski minister Jacek Rostowski. Według eurodeputowanego PiS Ryszarda Czarneckiego, Rostowski uczestniczył tylko w części pierwszej telekonferencji, a podczas drugiej części - według polityka PiS decydującej - Rostowski został "odcięty". - W polityce gospodarczej liczą się konkrety, a te pokazaliśmy w sobotę, gdy euroland pokazał nam plecy - mówił o tym zdarzeniu Czarnecki.

"Unia przeczołgała Rostowskiego"

Sytuację polityk PiS opisał też na blogu. Jego zdaniem, Polski brakuje tam, gdzie podejmuje się istotne dla Europy decyzje. - A konkretnie brakuje rządu Tuska - ocenił. - Rząd Tuska wybłagał, aby minister Rostowski był obecny w pierwszej części (spotkania ministrów finansów eurogrupy - red.) - ale biedakowi nie dano nawet prawa głosu i siedział cicho - bo musiał - jak mysz pod miotłą. Nie mógł zabrać głosu, mimo że sprawy dotyczyły całej UE, a nie tylko eurolandu - napisał Czarnecki. - Jeszcze gorzej było w części drugiej, gdy po prostu, mówiąc metaforycznie - pokazano mu drzwi. To był niestety sprawdzian rzeczywistego znaczenia, albo braku znaczenia rządu Tuska w Europie - ocenił europoseł PiS. W drugim wpisie poświęconym tej sprawie Czarnecki napisał, że "na »dzień dobry« polskiej prezydencji Unia »pierwszej prędkości« przeczołgała ministra finansów III RP".

Rzeczniczka ministerstwa finansów ds. prezydencji Małgorzata Brzoza oświadczyła, że "uczestnictwo polskiego ministra finansów w telekonferencji eurogrupy było dowodem wielkiego zaufania państw strefy euro do polskiej prezydencji". Według niej, "była to sytuacja bezprecedensowa".

"Kłamał, a może się pomylił"

Rostowski był o tę sprawę pytany w Radiu Zet. - Sam fakt, że pierwszy raz w historii prezydencja została zaproszona na spotkanie eurogrupy jest dowodem jednak wielkiego zaufania członków eurogrupy do prezydencji polskiej - oświadczył minister finansów. Ryszard Czarnecki - zdaniem Rostowskiego - kłamał mówiąc, że polski minister został wyproszony, kiedy ministrowie eurogrupy zaczęli rozmawiać na temat Grecji. - Kłamał. Albo może po prostu się pomylił, ale na pewno to nie jest prawda - powiedział Rostowski.

"Stabilność euro to stabilność nad Wisłą"

Odnosząc się do sytuacji w Grecji minister finansów oświadczył, że "musimy umożliwić nie tylko Grecji, ale innym krajom opanowanie swojego długu". - Dlatego Europa powinna obniżyć stopy procentowe - wskazał. Według Rostowskiego, motto polskiej prezydencji w jej części ekonomicznej brzmi: "Europa musi wykazać solidarność". - To solidarność bogatych, którzy pomagają tym, którzy mają kłopoty, ale także solidarność ze strony tych, którym się pomaga, że muszą zrobić maksymalne wysiłki żeby z tych tarapatów się wydostać - powiedział minister. - Jedyne prawdziwe zagrożenie dla Polski w tej chwili, jeśli chodzi o sprawy gospodarcze, to jest to, co może się stać w Europie. Dlatego walcząc o stabilność strefy euro walczymy o dobrobyt nad Wisłą - oświadczył Jacek Rostowski.

zew, Radio Zet, PAP