Gdyby propozycja Solorza spotkała się wtedy z entuzjazmem, mielibyśmy być może na rynku tylko jeden olbrzymi prywatny kompleks medialny. Tymczasem mamy dwa prywatne imperia – Polsat i TVN. Jednak Polsat wciąż jest i zapewne pozostanie w rękach swojego twórcy, Zygmunta Solorza, a TVN najprawdopodobniej zmieni właścicieli. Grupa ITI 7 lipca ogłosiła, że szuka kupca na swój pakiet kontrolny akcji spółki.
O tym, że TVN pójdzie pod młotek, plotkowało się od tygodni, ale nikt do końca nie wierzył w to, że koncern zdecyduje się pozbyć swojej perły w koronie. A jednak.... Czy oznacza to koniec takiej TVN, jaką znamy?
Nie byłoby tego pytania, gdyby nie tenis. Twórcy ITI i TVN zaprzyjaźnili się w połowie lat 70., rozgrywając wspólne tenisowe sparingi pod okiem Wojciecha Fibaka. Wejchert produkował wtedy keczup (mało kto pamięta, ale to on ściągnął do komunistycznej jeszcze Polski pierwszego zagranicznego inwestora – niemiecką firmę Konsuprod), Walter – programy telewizyjne (słynny program „Studio 2" był w zasadzie jedynym nowoczesnym programem w państwowej telewizji, robionym w „niemal" zachodnim stylu). Co mógł przynieść mariaż biznesmena od keczupu z człowiekiem mediów? Na początku chipsy.
Właśnie ich produkcją zajmowała się Grupa ITI, powstała w 1984 r., po tym jak Walter po stanie wojennym odszedł z telewizji.O historii ITI czytaj w najnowszym, poniedziałkowym numerze tygodnika "Wprost"