Stara - nowa Francja

Stara - nowa Francja

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Francji Jacques Chirac odniósł tryumfalne zwycięstwo w II turze wyborów prezydenckich. Francja ma także nowego premiera.
Został wybrany na najwyższy urząd w państwie na drugą (pięcioletnią) kadencję. Poparło go 81,44 proc. wyborców - jak wynika z przeliczenia ponad 66 proc. oddanych głosów. Na jego rywala, przywódcę skrajnej prawicy Jean-Marie Le Pena głosowało 18,56 proc. wyborców.
Niedzielne wybory i udział w nich 81,34 proc. wyborców (dane po przeliczeniu 66,39 proc. głosów) świadczą o mobilizacji wyborców w obronie wartości republikańskich i stawienia tamy skrajnej prawicy, do czego nawoływali Francuzów politycy wszystkich ugrupowań prawicowych i lewicowych. W pierwszej turze głosowało tylko 71,60 proc. z uprawnionych do głosowania 41 mln Francuzów.
Po ogłoszeniu opartych na sondażach wyników wyborów Le Pen powiedział, że Jacques Chirac wygrał "metodami sowieckimi". Le Pen uważa, że "chora koalicja", która poparła Chiraca, wkrótce się zawali.
Wysoka - jak na Francję - absencja w pierwszej turze, sięgająca 28 proc., bez wątpienia ułatwiła sukces Le Penowi.
O głosowanie na Chiraca - i tym samym przeciwko Le Penowi - apelowały osobistości publiczne, politycy lewicy i prawicy, artyści, dziennikarze i sportowcy, a nawet hierarchowie i media związane z Kościołem katolickim.
Kadencja nowego prezydenta - i następnych - potrwa po raz pierwszy pięć lat, dwa lata krócej niż dotychczas. Skrócono ją w 2000 roku decyzją parlamentu, zatwierdzoną w referendum.


Wybrany w niedzielę na drugą kadencję prezydent Chirac w krótkim oświadczeniu powiedział, że "Francja potwierdziła swe przywiązanie do wartości republikańskich" - wolności, równości i braterstwa.
Wasz dzisiejszy wybór - powiedział Chirac - odnawia nasz "pakt republikański". Nowo wybrany prezydent podkreślił, że zrozumiał apel przekazany mu przez wyborców o zmianę polityki. Wyraził też uznanie dla tych wyborców, którzy głosując przedłożyli interes państwa nad własne sympatie polityczne.


Sympatycy Jacquesa Chiraca, wybranego ponownie na szefa państwa na najbliższe pięć lat, po ogłoszeniu wstępnych wyników głosowania zaczęli zbierać się na Placu Republiki w Paryżu, aby świętować zwycięstwo demokracji. Stolica Francji przeżywa wybuch autentycznego entuzjazmu.
O parę kilometrów dalej, na nie mniej symbolicznym Placu Bastylii, gromadzą się sympatycy partii lewicowych - komunistów i ekologów, związkowcy i członkowie stowarzyszeń obrony praw człowieka. Przywódcy lewicy przypominają tą manifestacją, że porażkę lidera Frontu Narodowego Jean-Marie Le Pena Francja zawdzięcza również ich postawie w wyborach - "zawieszeniu broni" w walce z Chirakiem. Wiec na Placu Bastylii, w intencji lewicy, ma zapoczątkować kampanię przed wyborami parlamentarnymi wyznaczonymi na 9 i 16 czerwca.

***
Prezydent Francji Jacques Chirac mianował w poniedziałek nowym premierem swojego bliskiego współpracownika, prawicowego senatora, 53-letniego Jean-Pierre'a Raffarina.
Raffarin będzie stał na czele rządu do czasu czerwcowych wyborów parlamentarnych.
Kilka godzin wcześniej dymisję wręczył Chiracowi dotychczasowy premier socjalista Lionel Jospin. Jospin wycofał się z polityki po porażce w pierwszej turze wyborów prezydenckich, w których zajął słabe trzecie miejsce.
em, IrP, les, pap