"Bezwstydne i nielegalne". Izrael chce budować na palestyńskich terenach

"Bezwstydne i nielegalne". Izrael chce budować na palestyńskich terenach

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Przetargi na budowę siedmiu tysięcy nowych budynków z mieszkaniami w "przystępnych cenach" ogłosiło w poniedziałek izraelskie ministerstwo budownictwa mieszkaniowego i ogólnego. Prawie trzysta takich domów ma powstać na terenach uważanych za palestyńskie.
Minister budownictwa Ariel Atias zapowiedział, że kontrakty otrzymają te firmy, które zaoferują najniższą końcową cenę sprzedaży mieszkań. Przetargi mają się rozpocząć w ciągu 60 dni. Domy powstaną w  38 miastach. Kontrowersje wzbudza to, że ok. 300 spośród nowych domów ma być zbudowanych w Beitar Illit i Karnei Szomron, czyli na spornych terytoriach Zachodniego Brzegu, które Palestyńczycy uznają za obszar swego przyszłego niepodległego państwa. Wznoszenie nowych żydowskich osiedli na tych terytoriach dolewa oliwy do ognia w stosunkach izraelsko-palestyńskich. Kolejna próba bliskowschodnich rokowań pokojowych legła w gruzach w ubiegłym roku, gdy Izrael odmówił przedłużenia moratorium na budowę takich osiedli.

Namiotowy protest

Ogłoszenie przetargów na budowę tańszych mieszkań jest reakcją rządu na trwający "namiotowy protest" przeciwko galopującym cenom wynajmu i  kupna mieszkań. Zainicjowana w Tel Awiwie i Jerozolimie akcja rozszerza się na inne miasta, gdzie demonstranci rozbijają namioty domagając się od władz działań na rzecz obniżenia cen mieszkań. Rząd zapowiada też uchwalenie pakietu ustaw, które mają doprowadzić od ożywienia rynku mieszkaniowego i zredukowania cen.

"To bezwstydne i nielegalne"

- Budowanie osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu jest bezwstydne i nielegalne. To jeszcze jeden powód, by zwrócić się do ONZ o uznanie państwa palestyńskiego - powiedział rzecznik prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa. Nabil Abu Rudeina określił decyzję Izraela jako "niemożliwą do zaakceptowania" przez władze Autonomii Palestyńskiej.

Według Hagita Ofrana, rzecznika izraelskiej organizacji pozarządowej "Teraz Pokój", decyzja ministerstwa "pokazuje opinii publicznej, że rząd Izraela nie dąży do pokoju". "Teraz Pokój" stale monitoruje sytuację na terenach zamieszkanych przez żydowskich osadników, które leżą poza tzw. zieloną linią - a więc granicą sprzed wojny sześciodniowej z 1967 roku, w wyniku której Izrael zajął Zachodni Brzeg, wschodnią Jerozolimę i Strefę Gazy. Na tych terytoriach Palestyńczycy chcieliby utworzyć własne państwo.

Prezydent Abbas podkreśla od dawna, że całkowite zamrożenie osadnictwa żydowskiego na terytoriach palestyńskich jest dla Autonomii warunkiem podjęcia rozmów pokojowych z Izraelem.

zew, PAP