"Piesiewicz chce odzyskać honor, a nie wie jak"

"Piesiewicz chce odzyskać honor, a nie wie jak"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kazimierz Kutz (fot. Forum) 
- Nic mu już nie zostało. Polityka jest mu potrzebna do życia - powiedział o senatorze Krzysztofie Piesiewiczu poseł Kazimierz Kutz. W wywiadzie dla "Wprost" Piesiewicz oświadczył, że wystartuje w nadchodzących wyborach parlamentarnych.
Według Kutza, sprawa szantażu Piesiewicza jest "niebezpieczna i wyniszczająca", a także "dość tajemnicza". - Pytanie jak on, przy swojej inteligencji, znajomości prawa, dał się w to wplątać? On takie rzeczy w scenariuszach opisywał, że mu to nie zaiskrzyło? Uznał najwyraźniej, że nie może się jemu przytrafić. To efekt bardzo wyrafinowanego egotyzmu – ocenił poseł w TVN24. - Rzecz nadal tkwi w nim samym. On powoli wychodzi z rozpaczy. Chce odzyskać honor, a nie wie jak – dodał Kutz.

Piesiewicz będzie kandydował

Zdaniem posła, jeśli wyborcy wesprą Piesiewicza, to "uratują tego człowieka". - Ja bym na niego zagłosował w akcie solidarności - stwierdził Kazimierz Kutz. - To osoba zbyt wybitna, żeby mu nie życzyć dobrze - ocenił.

"Podrzucić zawsze komuś coś można". Piesiewicz ujawnia działania Krzysztofa W.

W rozmowie z Tomaszem Lisem w najnowszym "Wprost" senator Krzysztof Piesiewicz opisał kulisy sprawy, która poważnie nadszarpnęła jego wizerunek. Oświadczył, że - wbrew oskarżeniom - nie brał narkotyków. Dodał, że padł ofiarą przygotowanego uprzednio szantażu.

Przeczytaj wywiad Tomasza Lisa z Krzysztofem Piesiewiczem

W grudniu 2009 r. "Super Express" opublikował nagranie autorstwa Joanny D. Na filmie nagranym w domu senatora, Piesiewicz ubrany w sukienkę wciągał przez nos biały proszek. Piesiewicz oświadczył we "Wprost", że nie kontrolował swojego zachowania, a przez ponad cztery godziny był bez świadomości. - Nie potrafię określić, co spowodowało utratę świadomości. Specjaliści, którzy oglądali ten film, powiedzieli mi, że nie ma narkotyków, które mogą doprowadzić do takiego stanu - mówił "Wprost".

zew, TV24