Jaruzelski: wydarłem prawdę o Katyniu. Nikt o tym nie pamięta

Jaruzelski: wydarłem prawdę o Katyniu. Nikt o tym nie pamięta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gen. Wojciech Jaruzelski (fot. FORUM)
To ja pierwszy, po pięciu latach usilnych starań, wydarłem oficjalne uznanie prawdy o Katyniu. To mnie Gorbaczow wręczył listy zamordowanych i oświadczył publicznie, że winę ponoszą władze radzieckie, że to było NKWD. Czy o tym się dziś mówi? Nie - wspomina w rozmowie ze Zbigniewem Hołdysem były I sekretarz KC PZPR gen. Wojciech Jaruzelski.
Gen. Jaruzelski wspomina, że był pierwszym z przywódców bloku komunistycznego, który odbył "długą rozmowę" z nowym sekretarzem generalnym KPZR Michaiłem Gorbaczowem, którego nazywa "rzeczowym, sympatycznym człowiekiem". - Postawiłem wtedy sprawę tzw. białych plam, w tym paktu Ribbentrop-Mołotow, deportacji, a zwłaszcza Katynia - podkreśla.

 

Jaruzelski: to ja podpisałem dokumenty zmieniające ustrój Polski

Jaruzelski zapewnia też, że "nie broni starych okopów". - Ciągle bije się w piersi, przepraszam, żałuje, ubolewam, niektórych rzeczy się nawet wstydzę. Jednakże chodzi mi o prawdę, chcę, ażeby to wszystko wyważyć - zaznacza. I tłumaczy, że np. w grudniu 1970 roku sytuacja "nie była czarno-biała". - Pan mówi: rozmawiać. Ale w Gdańsku i Szczecinie palono komitety, szturmowano komendy milicji, rabowano sklepy. W jakim kraju, nawet superdemokratycznym, policja nie używa siły i broni, kiedy wdzierają się do jej budynku, rzucają butelki z benzyną? - pyta gen. Jaruzelski.

Cały wywiad Zbigniewa Hołdysa z gen. Wojciechem Jaruzelskim przeczytacie w najnowszym numerze tygodnika "Wprost"